Love never ends...

Love is patient;
Love is kind.
Love bears all things,
Hopes all things.
Believes all things:
Love never ends

(From 1Cor 13)


"Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi,
a miłości bym nie miał,
byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym.
I choćbym miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę
i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I choćbym rozdał całe swoje mienie, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie,
a miłości bym nie miał,
nic mi to nie pomoże.

Miłość jest cierpliwa,
miłość jest dobrotliwa,
miłość nie jest chełpliwa,
nie nadyma się.
Nie postępuje nieprzystojnie,
nie szuka swego,
nie unosi się,
nie myśli nic złego,
Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale raduje się z prawdy.
Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa,
wszystko znosi.
Miłość nigdy nie ustaje."

(1Kor. 13, 1-8)


Bo miłość to codzienność.
Miłość to ciasteczka upieczone dla kochanej osoby.
Miłość to uśmiech mimo brzydkiej pogody za oknem.

 "Wiara nadzieja i miłość, te trzy; lecz z nich najważniejsza jest miłość". (1Kor. 13,13)

Mówmy sobie o miłości na co dzień.
Czytajmy te słowa na co dzień.
Myślmy o miłości na co dzień.

Po prostu. O miłości.




Ciasteczka, które dziś upiekłam są chrupiące, nie za słodkie, nie za bardzo maślane.
Zawierają mnóstwo zdrowych rzeczy.
Zamiast owsianki. Albo jako owsianka na chrupiąco:)
Małe, na jeden, no, może dwa kęsy :)

Ciasteczka owsiane

Składniki:
200g płatków owsianych
10g otrębów pszennych (2 pełne łyżki)
20g siemienia lnianego (2 pełne łyżki)
10g kokosu (2pełne łyżki)
50g rodzynek (2pełne łyżki)
100g brązowego cukru
200g mąki
2jaja
Opakowanie cukru waniliowego
200g masła
Aromat rumowy

Wymieszać płatki owsiane, otręby, siemię, kokos, rodzynki, brązowy cukier i mąkę.
Rozpuścić masło, ostudzić.
Ubić jajka z cukrem waniliowym na puszystą masę.
Do suchych składników wlać masło, wymieszać.
Następnie dodać ubite jajka.
Wymieszać wszystko dokładnie.
Formować kule wielkości orzecha włoskiego, rozpłaszczać na okrągłe ciasteczka lub podłużne batoniki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Włożyć do piekarnika nagrzanego do 160°C.
Piec ok.15min. do lekkiego zarumienienia ciasteczek.
Ostudzić, przełożyć do pudełka.

Bon appétit!

30 comments:

  1. O tak! To są ciastka dla mojego Ukochanego i choć ja takich nie lubię (karma dla papug;)) to jemu właśnie takie piekę, z Miłości :)

    ReplyDelete
  2. Piękne zdjęcia Gosiu :)

    a o miłości pamiętam, codziennie... nadaje sens wszystkiemu :)

    ReplyDelete
  3. Ja zabiera się też za ciasteczka owsiane:) Mam tyle płatków w domu że nie mam co z nimi robic hehe:)

    ReplyDelete
  4. Mafilka,
    "karma dla papug"? No nie, w żadnym wypadku!:))
    A może spróbujesz moich ciasteczek? Są bardzo chrupiące, smakują jak kruche ciasteczka z płatkami, są pyszne!:) Może będziesz je jadła razem z Ukochanym?:))

    Amarantka,
    dziękuję!
    Nadaje:)

    Gosia99,
    najlepiej zjeść:)) W ciasteczkach są chyba naj:)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  5. Anonymous15:25

    Ten hymn, to moja zmora. To znaczy - uważam, że jest piękny i prawdziwy, ale zmuszona byłam nauczyć się go na pamięć. I nie bardzo wyszło. Poza tym znam go w trochę innym przekładzie.

    I nie ma nic piękniejszego, niż słodycz zrodzona z miłości dla tych, których kochamy.

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  6. Gos , ty jednak jesteś królową pięknych ciasteczek , oj pięknych

    ReplyDelete
  7. Jakież one piękne!:D
    Prawdziwe zdrowie;D

    ReplyDelete
  8. Anonymous18:20

    Ciasteczka wygladaja tak apetycznie i na dodatek sa zdrowe!
    Cytat z Pisma przypomina mi film, ktory bardzo kocham i nigdy mi sie nie znudzi, "Niebieski" Kieslowskiego...
    Elwira

    ReplyDelete
  9. Zayton,
    to straszne, kiedy się kogoś zmusza do nauki tak ważnych tekstów na pamięć. Chęć nauki Słowa powinna wychodzić z serca, osobistego pragnienia!
    A inny przekład to na pewno, bo ja nie korzystam z Biblii tysiąclecia, a Gdańskiej.
    :)
    Nie ma nic przyjemniejszego i dającego większą satysfakcję, niż uradowanie czymś bliskiej osoby. Masz całkowitą rację.:)

    Alu,
    jaka tam królowa! To ciasteczka takie fotogeniczne, żadna w tym moja zasługa!:)))

    Olu,
    Prawdziwe zdrowie + trochę niezdrowej białej mąki i masła i cukru..ii... Hihi, oczywiście żartuję, ciasteczka przesmaczne i zdrowe:))
    Dziękuję kochana!

    Elwira,
    nie oglądałam, ale cieszę się, że Słowo, które cytuję daje do myślenia.
    :)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  10. Piękne zdjęcia, pięknie opisane. Brak słów. Super!:)

    ReplyDelete
  11. Wspaniałe, wspaniałe zdjęcia. A ciasteczka z pewnością pycha :) Też piekłam kilka dni temu i zniknęły praktycznie natychmiast :)

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  12. Ja przyznaję, że miłość pojmuję zupełnie inaczej, ale szanuję każde z nich.
    Przyjemnie u Ciebie Goś jak zawsze :*
    No i jest opcja wydruku :)

    ReplyDelete
  13. Majanka :))

    Kasia, u mnie o dziwo jeszcze kilka na dziś zostało:))

    Poleczka,
    jest i dziękuję Ci za pomoc, bo sama bym sobie z tym nie poradziła!
    Wiem, że nie każdy się ze mną zgadza i to też szanuję.
    :)

    ReplyDelete
  14. Gosiu, a u Ciebie jak zwykle...pysznie, pięknie i prawdziwie...:))

    ReplyDelete
  15. ośliniona jestem !!!

    ReplyDelete
  16. Ale tu pieknie! Ja to jestem beztalencie kulinarne,niestety (jesli chodzi o wypieki),ale Twoje zdjecia sa tak cudne,ze az chce sie te przepisy wydrukowac i piec,piec...pysznosci:)
    Ja jeszcze taka nowa z tym blogowaniem jestem,zobaczymy jak to pojdzie;)
    Piekny cytat zamiescilas.Pomyslalam,ze moze chcialabys zagladnac tutaj
    http://ospowiedzi.blogspot.com/
    Zaczeli niedawno,tez tam czasem bywam.
    Jedna z blogowiczek dodala ten utwor

    http://www.youtube.com/watch?v=QQzhdWJFHbI

    a zauwazylam u Ciebie podobna nute:),wiec
    podsylam to teraz Tobie,pozdrawiam,bede zagladac

    ReplyDelete
  17. Jak pięknie się to co piszesz czyta. Łykam to niczym pyszne kęsy.

    Dziękuję i Pozdrawiam :D

    ReplyDelete
  18. Emocja, nie wiem, chyba nie czytałaś "about me", bo napisałam tam, że nie jestem katoliczką, więc ten link nie dla mnie.. A i "nuta" trochę inna, bo rocka, ani softrocka nie uważam za dobrą muzykę do uwielbiania Boga. Muzyka, którą umieszam na swoim blogu to coś zupełnie innego.
    Ale nic, mogłaś przecież tego nie wiedzieć:)
    Miło mi, że podoba Ci się mój blog, zaglądaj kiedy masz ochotę:)

    Ewena, Miniolinka, Ivon - dziękuję Wam!

    ReplyDelete
  19. Zapisuję - koniecznie wypróbuję :)

    ReplyDelete
  20. Te ciasteczka musza niesamowicie chrupac :)) Uwielbiam takie male slodkosci z dodatkiem platkow owsianych.

    Sliczne zdjecia. Jak zawsze :))

    ReplyDelete
  21. Faktycznie nie doczytalam...ten cytat plus pare innych i zbyt pochopnie wyciagnelam wnioski.Mam nadzieje,ze Cie nie urazilam.Nie zawsze zagladam do rubryki -o mnie,bo zauwazylam,ze nieczesto ktos tam pisze cos wiecej o sobie...Ale wiesz,faktycznie pstryczka w nos dostalam,bo z gory zalozylam,ze tylko katolik posluguje sie takimi cytatami.Teraz jak doczytalam,mysle,ze niejednego 'katolika' bys zawstydzila.Co do muzyki,nuta faktycznie inna,chodzilo mi chyba bardziej o tresc.Jasne,ze bede zagladac,bardzo mi sie tu podoba:))Wszystkich przepraszam,ze tak sie rozpisalam i to nie w temacie tych ciasteczek,ale wyskoczylam z poprzednim postem i chcialam to wyprostowac:),pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
  22. piękne słowa
    piękne ciasteczka

    ReplyDelete
  23. gratuluję Gosiu postawy, sama odkryłam Boga TAK NAPRAWDĘ od kilku miesięcy i jest mi z tym cudownie
    oczywiście wiedziałam wcześniej że JEST, że ISTNIEJE ale czy tak naprawdę wierzyłam? teraz czuję się jak nowo narodzona... może śmiesznie to brzmi ale to fantastyczne uczucie, wierzę że nigdy nie przeminie!

    a ciastka? och ciastka cudowne, jeśli tylko chrupią owsianką to nie mogą takie nie być, czyż nie? :)
    pozdrawiam ciepło!

    ReplyDelete
  24. Emocja, naprawdę mnie nie uraziłaś!:)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie serdecznie!:))

    Asieja, Joanna, Majka - :))

    Viri,
    nie wiem co mam napisać..Jestem w szoku!
    Bo ja wiem jak to jest, jeszcze to pamiętam, bo narodziłam się na nowo parę miesięcy temu! I pamiętam jaka to była radość i jak chcialam wszystkim o moim zbawieniu mówić, mówić prawdę po prostu!
    Teraz jest już trochę inaczej, nie żebym nie miała w sobie radości, jest lepiej bo coraz więcej wiem i jestem coraz bardziej "ugruntowana":)
    Zawsze możesz napisać mi coś na maila, pamiętaj, że ja nie gryzę, a wręcz przeciwnie - chętnie na maile odpowiadam!:)
    Pozdrawiam równie ciepło!

    ReplyDelete
  25. Gosiu, nie miej mi za złe tej 'karmy', proszę :) Mojemu M. takie ciacha bardzo smakują i zrobie też z Twojego przepisu. A ja? po prostu nie lubie takich ciastek, choć lubię każdy z ich składników... Ot, tak mam ;)

    ReplyDelete
  26. ładny kubek masz - taki sielski :) Zdjęcia też rozmarzone :)

    ReplyDelete
  27. Mafilka, nic nie szkodzi, ja tam rozumiem, że można płatków owsianych nie lubić!
    Choć przekonałam dwie osoby, które zarzekały się, że nawet do ust czegoś takiego nie wezmą:))
    A teraz prawie codziennie na śniadanko wcinają owsiankę:))

    Oczko,
    też mi się podoba. Przyszedł od osoby, która chciała go wyrzucić!! A ja go tak lubię!:)

    ReplyDelete
  28. Dałaś mu drugie życie :)

    ReplyDelete
  29. Anonymous19:27

    Ciateczka... pyyyyyycha! Zrobilam wczoraj i nie moglam przestac chrupac. Mojemu babelkowi w brzuchu tez chyba smakowalo bo zaczal sie wiercic i podskakiwac. Jak ja to lubie ;-) Dziekuje za przepis i uciechy z gotowania i chrupania.

    ReplyDelete
  30. Anonimie,
    jak miło czytać takie słowa!
    Pozdrowienia dla Ciebie i malucha-wiercipięty!:)

    ReplyDelete