Muszę się przyznać, że po tym, jak weszłam na bloga "Kuchnia nad Atlantykiem" i zobaczyłam to ciasto na zdjęciu , nie mogłam już o nim zapomnieć i zrobiłam je dla wyjątkowej w moim życiu osoby :)
Po raz pierwszy zamroziłam zanim zjadłam;)
Nie jestem zwolenniczką bitej śmietany, bo zawsze boję się czy mi wyjdzie - czy zrobi się z niej masło czy jednak piękna ubita masa. I tym razem z drżącymi rękami ubijałam tą kawowo- cytrynowo- czekoladową śmietankę, byłam już pewna, że wszystko zepsułam, a tu niespodzianka - udało się :)
Torcik jest bardzo oryginalny, w smaku trochę jakbym jadła lody. Całe szczęście, tak jak napisała właścicielka w/w bloga - bez lodowych kryształków, których nie toleruję! ;) I fakt, torcik musi chwilkę odstać, zanim się go zje.
Moja mama, kawoszka i fanka lodów, zjadła mój prezent ze smakiem i z miejsca go pokochała ;) Ale w moim rankingu na najlepsze desery nie zajmie on raczej topowego miejsca. Cóż, być może się nie znam ;) Nie dostanie najwyższej oceny, ale może 8/10 ? ;))
Dużym plusem jest to, że można go trzymać w zamrażarce przez dłuuugi czas. Nie trzeba pochłaniać po kilka kawałków na raz, a zostawić sobie 'na później', kiedy najdzie nas ochota na coś do kawki;)
Wszystkiego najlepszego kochana Mamo;)
Kakaowo-orzechowe dacquoise z kawowo- cytrynowo- czekoladowym parfait
(piękna nazwa;)))
(piękna nazwa;)))
na dacquoise:
4białka
szczypta soli
110g drobnego cukru
110g cukru pudru
20g ciemnego kakao
50g drobno zmielonych orzechów laskowych
na parfait:
600ml śmietanki kremówki
25ml mocnego, świeżo zaparzonego espresso (ja użyłam mocnej kawy rozpuszczalnej, tzn. kopiastą łyżeczkę na 25ml wody)
cienko obrana skórka z cytryny
330g białej czekolady, grubo posiekanej
Nagrzać piekarnik do 100 st. C. Na papierze do pieczenia narysować dwa prostokąty 30x19cm, posmarować odrobiną masła. Cukier puder i kakao przesiać i wymieszać ze zmielonymi orzechami. Białka ubić przez chwilę z solą. Kiedy już się dobrze spienią zacząć dodawać stopniowo cukier ciągle ubijając na wysokich obrotach. Gdy będą już sztywne i błyszczące, wyłączyć mikser. Wsypać do piany z białek partiami mieszankę kakaowo-orzechową i delikatnie wymieszać, aż składniki się dobrze połączą. Wyłożyć masę na wyrysowane prostokąty i piec aż blaty będą chrupiące ok 40min. Ostudzić i ostrożnie odkleić od papieru do pieczenia.
Wlać śmietankę i kawę do rondelka, dodać skórkę cytrynową. Doprowadzić do wrzenia na średnim ogniu, po czym natychmiast przecedzić. Gorącym płynem zalać posiekaną czekoladę, mieszać aż krem będzie gładki. Odstawić do ostudzenia, co jakiś czas mieszając, aby składniki się od siebie nie oddzieliły. Gdy płyn będzie już w temp. pokojowej, wstawić do lodówki na minimum 3godziny (ja wyjęłam po 4, dla pewności;).
Wyjąć z lodówki, ubić na sztywno i przełożyć nim upieczone wcześniej blaty bezowe. Szczelnie owinąć i włożyć natychmiast do zamrażarki na minimum 12 godzin.
Po wyjęciu pokroić na kwadraty i podawać z kawą.
Bon appétit! :)
Ciasto bardzo smaczne :) Lekkie, rozpływające się w ustach :D Polecam wszystkim!!! :))
ReplyDeletetina:****
Jak chmurka
ReplyDelete;))))
;**
Dopiero zobaczylam to ciasto na Twoim blogu... Wyglada oblednie. Ja tez przymierzam sie do niego :) Nie daje mi o sobie zapomniec :))
ReplyDelete