Zapowiadane wcześniej ciasto to Snickers. Kruche, z dodatkiem miodu. Przełożone masą orzechową i kremem. Choć nie przepadam za znanym batonem o tej nazwie, to ciasto mogłabym jeść i jeść i jeść…;) Jest pysznie kruchutkie, z charakterem, a krem nadaje mu nutkę delikatności. Coś na miarę Orzechowego Tygodnia:) Mam nadzieję!
Ciasto z zeszytu mojej mamy:) (jak prawie wszystko ostatnio - wracam do korzeni:)
Snickers, czyli ciasto orzechowe
Kruche ciasto:
500g mąki pszennej
200g cukru
½ (125g) kostki masła
2jaja
2łyżki płynnego miodu
5łyżek kwaśnej śmietany (lub 30% - u mnie w sklepach niestety nie ma 18%..)
2łyżeczki sody
Masa orzechowa:
250g orzechów włoskich (trochę zmielonych, nie za drobno)
2łyżki płynnego miodu
100g cukru
100g masła
Krem:
1,5 szklanki mleka
100g cukru
1,5 łyżki (pełnej) mąki pszennej
1,5 łyżki (równie pełnej) mąki ziemniaczanej
masło (250g)
cukier waniliowy
+ ok.200g gorzkiej czekolady
Składniki na kruche ciasto zagnieść i podzielić na dwie części. Włożyć do lodówki. Składniki na masę orzechową doprowadzić do wrzenia i zdjąć z gazu. Jedną część kruchego ciasta rozwałkować i wyłożyć w prostokątnej formie wyłożonej papierem do pieczenia. Wylać na nią masę orzechową, dobrze rozprowadzić i piec w temp. 150 st. C (z termo obiegiem) ok. 20min. Wyjąć i ostudzić. Drugą część ciasta kruchego również rozwałkować i wyłożyć do takiej samej prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 20 min. w tej samej temp. i ostudzić. Zrobić krem: ¾ mleka wlać do garnka. Resztę do garnuszka i dobrze wymieszać z mąką. Kiedy mleko się zagotuje, ostrożnie wlewać mieszankę z kubka. Na koniec dodać cukier i dokładnie mieszać aż masa się zagotuje. Powinna być naprawdę gęsta. Zdjąć z gazu i odstawić do całkowitego ostygnięcia. Następnie zmiksować na gładką masę masło, dodawać zimny budyń i dobrze wymieszać. Gotowy krem wykładać na ciasto z masą orzechową. Przykryć ‘gołym’ ciastem. Włożyć do lodówki (najlepiej na całą noc). Kilka godzin przed podaniem rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej i oblać nią ciasto. Udekorować zmielonymi drobno orzechami.
Bon appétit!:)
Bon appétit!:)
Nie muszę chyba już nic dodawać bo zdjęcia mowią same za siebie :)) Po prostu miodzio :D
ReplyDeletetina:**
Tez nie przepadam za batonami snikersami, ale na takie ciasto skusilabym sie natychmiast. Piekne!
ReplyDeleteWygląda wspaniale i napewno też tak smakuje:)
ReplyDeleteI fajnie, że założyłaś swojego bloga.
ReplyDeleteA to ostatnie zdjęcie jak z moich ulubionych katalogów z jesiennymi kolekcjami. Lexington, na przykład.
amatorka? piekne zdjecia! niestety snikers z kremem maslanym dla mnie odpada :-(
ReplyDeleteJustyneczko! :*
ReplyDeleteKonsti - zapraszam:)
wiosenka27 - dziękuję:) smakuje, jak najbardziej:))
Delie - Ja też się cieszę i nie żałuję:)
Takiego komlementu się nie spodziewałam! Dziękuję Ci serdecznie!:)
cudawianki - tak tak, ale kto wie, może w przyszłości będę mogła nazwać siebie profesjonalnym fotografem?:)))
Ach, odpada, bo kaloryczny?:) Ważny smak, nie kalorie:))
Pozdrawiam Was!
Ależ piękne ciasto, aż ślinka leci!
ReplyDeleteGoś cudne to Twoje i Mamine ciasto :) ja mam tak z babcinym zeszytem... hih:)
ReplyDeletebardzo lubię ciasta o nazwie popularnych batoników i przyznam szczerze że Snickersy jadam tylko zimą na stokach gdy na desce jeżdżę dla zastrzyku energii ;)
to ciasto przypadło mi bardzo do gustu więc przepis zapiszę na zaś
ps. widzę że wykorzystałas Ikeowski talerzyk który i ja wraz z kubkiem dzisiaj użyłam do zdjęcia mojej dyniowej zupy :))
Beata - miło mi:)
ReplyDeleteVridianka - takie zeszyty to istny skarb!:)
Cieszę się, że wykorzytasz ten przepis:)
Ciasto da Ci jeszcze większego 'kopa' niż batonik:)))
Goś, fotki cudowne a i ciasto wygląda na niezwykle smaczne.
ReplyDeleteDoskonale rozumiem o czym piszesz, też jestem w identycznej sytuacji, kilka miesięcy temu założyłam bloga i kupiłam aparat :) Cieszę się, że Ty też to zrobiłaś :)
Serdecznie pozdrawiam!
:)
ReplyDeleteI ja też się cieszę, że jakoś Ciebie odnalazłam pośród tego 'gąszczu' blogów, bo po tym co dziś pokazałaś..mam się czego od Ciebie uczyć!:)
I równie serdecznie pozdrawiam!
Ciasto wyglada oblednie pysznie! A zdjecia przepiekne. Az trudno uwierzyc, ze stawiasz dopiero pierwsze kroki w dziedzinie fotografii :))
ReplyDeleteZapomnialam napisac, ze to ciasto to jedno z moich ulubionych :) A batonikiem tez nie pogardze :))
ReplyDeleteLubię to, co robię, więc chyba dlatego zdjęcia nie wychodzą najgorsze;)
ReplyDeleteDziękuję:)
Też kocham to ciasto:)
Majka pisze:ciasto wyglada oblednie pysznie!
ReplyDeletei mozecie mi wierzyc,ze nie tylko tak wyglada,ale i smakuje oblednie pysznie!A skad to wiem?Sprobowalam...wlasnie dzis rano dostalam prezencik,snickersik,ten sam ktory jest tu na zdjeciach i przekazany od samej wykonawczyni.Wlasnie go skosztowalam z kawusia,chcialam sie delektowac,ale zezarlam i jeszcze zerkalam na te 2kawalki,ktore sa dla famili,wiec wiecej nie rusze.Na weekend zrobie sama.
Naleza ci sie brawa kochana oraz pozdrowienia,
dzieki za tak mila niespodzianke,Hella
Hella!;)
ReplyDeleteStraszliwie się cieszę, że prezencik zasmakował;)
Z chęcią częstowałabym Cię wszystkim, co robię;))
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Smacznego dla chłopaków!;)
Jak patrze na zdjęcia mam ochotę polizać monitor :)
ReplyDeletePozdrawiam
Kuchareczka
www.kucharzytrzech.blog.onet.pl
;))
ReplyDeleteFakt! fajne i smakowite fotki...
ReplyDeleteJest mi niezmiernie miło;))
ReplyDeleteO ja cieee!
ReplyDeleteToż to pradziwa bomba!:DD
:D
:)
Pamietam jak i Ja go robiłam-był przepysznie pyszny!
;)) Bomba bomba, mam nadzieję, że nie tylko w tym 'kalorycznym' sensie;))
ReplyDelete