Ciasteczka Marshmallow w ciemnej czekoladzie...



Na pewno pamiętacie ciepłe lody, Murzynki.
Nie wiem czy są jeszcze produkowane, ale wiem na pewno jak dobrze smakowały!:)
 Miały słodką, leciutką jak chmurka piankę i były polewane czekoladą, która za moment zastygała.
Zawsze ogromnie ciekawiło mnie jak się robi taką pyszną murzynkową ;) piankę...

Teraz już wiem i dzielę się nabytą wiedzą z Wami!:)
Zapraszam Was na ciasteczka cynamonowe z pianką jak w ciepłych lodach, okryte polewą czekoladową...
Brzmi pysznie, prawda?:)
I takie właśnie jest!


Chocolate Covered Marshmallow Cookies robiłam już wcześniej. Jeden raz, niezbyt udany. Ale wiedziałam już co poszło źle i tym razem jest prima!
Nie za grube ciastka, dużo pianki i właściwie rozprowadzona czekolada.
Małe, nie za słodkie, bardzo wyraziste w smaku. Z tych słodkości na jeden kęsik:)

Nie użyłam syropu kukurydzianego, a syrop własnej roboty.
Zamiast sody i proszku, dodałam tylko proszek do pieczenia.
Laskę wanilii zastąpiłam cukrem waniliowym.
Pianę zrobiłam z półtorej porcji. Nie przełożyłam też wszystkich ciasteczek tak jak było w przepisie. Po zrobieniu właściwych mallows zostało mi trochę piany i trochę ciasteczek. Wpadłam na pomysł, że wezmę jedno ciasteczko, położę na nie piankę wymieszaną ze zmielonymi bardzo drobno orzechami i zakryję drugim ciasteczkiem.
I muszę powiedzieć, że pomysł był więcej niż dobry :))


Ciasteczka Marshmallow w ciemnej czekoladzie
na podstawie tego przepisu

na ciasteczka:
375g pszennej mąki
112,5g cukru
1/2łyżeczki soli
1łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu
170g masła
3jaja, roztrzepane

Wymieszać suche składniki. Dodać masło, zmiksować do piaskowej konsystencji. Dodać jajka i wymieszać aż wszystko dobrze się połączy. Uformować z ciasta kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 1godz. do max. 3dni.
Odwinąć z foli, rozwałkować na blacie obsypanym mąką. Powykrajać ciastka, max. 0,2cm grubości, średnica obojętna.
Piec w 175min. ok. 10min., aż ciastka lekko się przyrumienią. Ostudzić.

na marshmallows:
60ml wody
60ml syropu kukurydzianego*
170g cukru
1łyżka żelatyny w proszku
2łyżki zimnej wody
2 białka, temp. pokojowa
1/2 torebki cukru waniliowego

W średnik garnku umieścić cukier, wodę i syrop. Zagotować, zmniejszyć gaz do minimum, przykryć pokrywką i gotować tak przez 3min. Zdjąć przykrywkę i dalej gotować aż do uzyskania struktury "soft ball"**. Zdjąć z gazu.
Wymieszać żelatynę z wodą i dodać do ciepłego syropu. Wymieszać.
Ubiać białka na puszystą masę, wlać ciepły syrop.
Dodać cukier waniliowy i dalej ubijać aż masa stanie się gęsta, sztywna i błyszcząca, a pod zębami nie będzie nam zgrzytać cukier:)
Przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką o śr. ok. 1cm.

na czekoladową glazurę:
400g czekolady
2łyżki oleju

Połamaną czekoladą z olejem włożyć do miski i roztopić na parze.

Połączenie:
Na każde ciasteczko wycisnąć "kulkę" piany. Ochłodzić ok. 1,5-2godz.
Maczać ciasteczka w rozpuszczonej, ciepłej czekoladzie.
Kłaść na kratce lub deseczce i włożyć do lodówki na ok. 1-2godz., żeby czekolada zastygła.

Bon appétit!:)

***

*  można syrop kukurydziany zastąpić syropem zrobionym w taki sposób:


2szklanki cukru
3/4 szkl. wody
1/4 łyżeczki cytryny
szczypta soli


Włożyć wszystkie składniki do garnka, zagotować. Zmniejszyć gaz do minimum, przykryć garnek przykrywką i gotować tak przez 3min.
Odkryć garnek i gotować do uzyskania struktury "soft ball"**. Często mieszać.


** struktura "soft ball", oznacza, że jeśli nabierzemy łyżką odrobię gotującego się syropu i spuścimy go do szklanki z bardzo zimną wodą, to będziemy mogli uformować w wodzie małe kuleczki z tego syropu, a wykładając rękę z wody, kuleczka rozpłaszczy nam się.
Tutaj filmik, a tutaj zdjęcia.

Jeśli macie pytania i coś jest niejasne - piszcie;)



***

Porcja Słowa:
"Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca dobre rzeczy,
a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy.
A powiadam wam,
że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną,
zdadzą sprawę w dzień sądu.
Albowiem na podstawie słów twoich będziesz
 usprawiedliwiony
i na podstawie słów twoich będziesz
potępiony.
(Mat. 12, 35-37)

32 comments:

  1. Na pewno wyprobuje... uwielbialam cieple lody :) Ale mam teraz na nie ochote przez ciebie!

    ReplyDelete
  2. Bardzo ponętne:)
    Ja zawsze zeskrobywałam czekoladę z tych ciepłych lodów, bo jej nie lubiłam:)

    ReplyDelete
  3. Nie jadlam ich juz wiele lat ale pamietam jak w cukierni wiele razy wlasnie o takie prosilam... Twoje wygladaja wysmienicie...!

    ReplyDelete
  4. Gosiu, kolejne pieknosci nam tu serwujesz!!

    ReplyDelete
  5. Ziji, cieszę się, że narobiłam Ci ochoty na ciepłe lody:) Pycha są:)

    Delie,
    tej byś nie zeskobywała :))
    Choć wiesz, ja tak zawsze robiłam jedząc np. ptasie mleczko czy delicje. Tak jakoś, nawet nie to, że nie lubiłam tej czekolady, ale po prostu tak mam:))
    Ale się cieszę Delie, że jesteś, wiesz?:)
    Ściskam!

    Mamsan,
    to teraz możesz już sama zrobić:)) W sumie nie są tak trudne jak przepis zawiły:)

    Cudawianki,
    dziękuję:)) Pozdrawiam!:)

    ReplyDelete
  6. Przypominają mi kapelusz Minerwy McGonagall z Harrego Pottera ;) I jak tylko moje dziecię je wypatrzy, to nie będzie odwołania i trzeba będzie robić :)
    Gosiu, a nie dałabyś rady pokazać na filmie tej struktury soft ball?

    ReplyDelete
  7. Mafilko,
    pomyślę nad tym, dobrze? Ewentualnie może zdjęcia spróbuję zrobić..Hmm, no nie wiem, nic nie obiecuję, ale będę się starać jakoś lepiej to wyjaśnić:)

    ReplyDelete
  8. woow! polewa wygląda jak... czekoladowe lustro, prawdziwe śliczności

    ReplyDelete
  9. Cudowne! oczu nie mogę nacieszyć:)

    ReplyDelete
  10. Genialne!!! Po prostu nie mogę się napatrzeć na te małe cudeńka! Ciepłe lody.. mogłem je jeść na okrągło, a te Twoje,w wersji de lux, heh, od tych to chyba nie mógłbym się oderwać...

    ReplyDelete
  11. Ach, piękne!
    W tej czekoladzie odbija się chyba Twoja kuchnia - jak w lustrze:) Cudowne!

    ReplyDelete
  12. Fantastycznie wygląda ta polewa - profesjonalnie bardzo :)

    ReplyDelete
  13. Goś Ty przesadzasz z tymi pięknymi wypiekami wiesz? :)
    Co człowiek nie zajrzy to aż go skręca :)
    To jest cudne. Po pstrou cudne.

    ReplyDelete
  14. śliczne , maleństwa

    p.s Goś a będzie można u ciebie sobie wydrukować przepis, bo ja chciałam już kilka razy i widzę ,że masz wyłączoną ta funkcję

    ReplyDelete
  15. Chociaż za ciepłymi lodami nie przepadałam, to te Twoje cuda, bym na pewno zjadła:))

    ReplyDelete
  16. Anonymous12:37

    kochana zostań moim osobistym cukiernikiem ;p
    jesteś niesamowita!
    pozdrawiam mocno!
    Flyerbag :*

    ReplyDelete
  17. Viridianka, GastroMonia, Majana, Monika – dziękuję, polewa taka gdyż jest w niej olej, to wszystko:)) Ale dziękuję za słowa uznania :))

    Spencer, tak, mogę potwierdzić, że nie da się od nich tak łatwo oderwać :)))

    Poleczka, jakie tam przesadzasz :)) Słodycze muszą być, więc trzeba je robić:)
    A właśnie zaraz zamierzam wykorzystać nabytą od Ciebie wiedzę na temat robienia przepisów do wydruku:) Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    Margot, już się biorę za tę funkcję:) Już dawno miałam to zrobić, radziłam się nawet Polci, ale jakoś czas szybko mi zleciał a funkcji „drukuj przepis” jak nie było tak nie ma...Ale już dziś się pojawi:)
    Dziękuję!

    Ewena, jak można za ciepłymi lodami nie przepadać!:) Spróbuj tych ciasteczek, są podobne do Murzynków, ale tylko w kwestii pianki, więc może bardziej Ci posmakują?:)

    Justyś! Jak miło, że się odezwałaś, zaraz wyślę Ci maila:) Jestem ciekawa Twoich wrażeń z podróży!:))
    A Twoim cukiernikiem mogę zostać nawet dziś:) Gdyby tylko wypieki nie niszczyły się podczas przewozu...eh..:):*

    ReplyDelete
  18. Cudeńka! cudownie byłoby mieć Ciebie za sąsiadkę :) wpadałabym codziennie po szklankę cukru albo mleka kubek albo szczyptę soli, byleby tylko załapać się na coś Twojego...

    A ciepłe lody - chyba będą mi się zawsze z babcią kojarzyć... jeździłyśmy na rowerze do sklepu, ja w koszyczku z przodu i dostawałam od czasu do czasu takiego ciepłego loda :) dobre to wspomnienia.

    I trafna dla mnie bardzo porcja słowa na końcu. Bo że mądra, to wiadomo :)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  19. Przepiękne! Jakiś czas temu zastanawiałam się jak odtworzyć smak ciepłych lodów i padały różne propozycje, ale nikt nie wpadł na pomysł z piankami ;Muszę pobuszować troszeczkę po stronach, bo cudnie jest u Ciebie, oj cudnie ;D

    ReplyDelete
  20. Podziwiałam już te ciacha wczoraj, dziś je komentuję :) Lśniąca czekolada - cudna!

    ReplyDelete
  21. Amarantka,
    :)) mogłabyś wpadać po co tylko byś chciała:) Super, miałabym jeszcze więcej chętnych do jedzenia moich wypieków, dla mnie to zawsze wielka radość:)
    Dobrze, że trafna i cieszę się, że jest zauważana. Bo to dla mnie bardzo ważne.
    Dziękuję Kochana i pozdrawiam serdecznie!

    Szarlotek,
    Dziękuję ślicznie:) Tak, przypominają ciepłe lody ze względu na piankę i czekoladę, bo spód jest kompletnie inny, co nie znaczy wcale że gorszy:)

    Ania,
    lśniąca czekolada była takową tylko przez chwil parę, potem została już tylko cudna :))
    Dziękuję, pozdrowienia ciepłe ślę!

    ReplyDelete
  22. Gosiu, kolejne cudenka!!! Nie moge od nich wzroku oderwac! Wygladaja jak malutkie czapeczki :))
    A ta blyszczaca czekolada wyglada niesssamowicie kuszaco!

    Podziwiam.... :)

    I pozdrawiam serdecznie ;)

    ReplyDelete
  23. :) Prawda, takie małe, pyszne czapeczki:)

    Słyszałam kiedyś, że kiedy doda się do czekolady oleju, to ta nie zastygnie.. jest to jakiś mit, bo moja czekolada nie dość, że zastygła, to jeszcze była takim ślicznym lusterkiem na początku:)

    Dziękuję Beatko!
    Pozdrowienia!

    ReplyDelete
  24. Gosiu, jesteś nieoceniona:)
    Bardzo Ci dziękuję za filmik poglądowy. Jakoś wolę jak mi sie pokaże niż napisze, szybciej przyswajam, dłużej pamiętam :)

    ReplyDelete
  25. Gosiu, u Ciebie wszystko wyglada jak z prawdziwej cukierni. I te zdjecia...bajka :))

    Fajne nowe zdjecie :))

    ReplyDelete
  26. Cudowne!
    Zdjęcia to małe dzieła sztuki :-)

    ReplyDelete
  27. Mafilka,
    nie ma za co, ważne żeby był przydatny:)

    Majka,
    za taki komplement mam ochotę Cię mocno wyściskać! Własna cukiernia to moje wielkie marzenie, więc jeśli wyglają jak z prawdziwej cukierni...
    Dziękuję!:)

    Mamamarzynia,
    Dziękuję:)

    ReplyDelete
  28. Goś, pozwolisz, że nic nie powiem, tylko cicho powzdycham? :) Nawet nie do samych ciasteczek, bo niestety za marshmallows nie przepadam, ale do wspaniałych zdjęć... :)

    ReplyDelete
  29. Nie no jesteś mistrzynią wiesz ????? Chylę czoła !!!

    Pozdrówka :D

    ReplyDelete
  30. Zatkało mnie. Patrzę się. Tylko tyle teraz mogę :)

    ReplyDelete
  31. Idealne:) piękne:) słodkie słodkości:)

    ReplyDelete