Crumble. Arnhem.





Crumble.

Z rabarbarem.
Truskawkami.
Marcepanem.
Kruszonką.

Proste. Lekkie. Pyszne.

Bo musiałam zrobić coś słodkiego.
Szybko ;-)


130g mąki
100g cukru
szczypta soli
100g masy marcepanowej
100g masła

800g owoców (u mnie truskawki i rabarbar)
skórka z jednej cytryny
4łyżki cukru

Owoce pokroić, wypełnić nimi dowolne foremki. Posypać cukrem i skórką cytrynową.

Mąkę, cukier, sól i masę marcepanową włożyć do miski. Miksować chwilkę aż powstanie grudkowata masa, a masa marcepanowa połączy się z resztą składników.
Dodać masło i miksować pulsacyjnie (wyłączając i włączając mikser albo blender/malakser) aż utworzą się grudki jak na kruszonkę.
Posypać owoce.
Piec 25-30min. w 200 st. C.
Podawać z lodami/bitą śmietaną.

Smacznego! ;-)

***

A dodatkowo na deser (jako, że crumble jest lekkie i można jeszcze coś przegryźć ;-)) ) :

Arnhem.


























***


Porcja Słowa:

„Gdy się krzywdzi człowieka
W spornej sprawie,
Czy Pan tego nie widzi?
Któż może powiedzieć,
Że staje się coś,
Czego Pan nie nakazał?
Czy z ust Najwyższego nie pochodzi
Zarówno złe, jak i dobre?
Na co może uskarżać się człowiek,
póki żyje?
Niech się uskarża na swoje grzechy!
Doświadczajmy i badajmy nasze
Drogi
I nawróćmy się do Pana!
Wznieśmy nasze serca i nasze dłonie
Do Boga w niebiesiech!
Myśmy odpadli i zbuntowali się,
Dlatego Ty nie przebaczyłeś.
Okryłeś się gniewem
I prześladowałeś nas,
Bezlitośnie zabijałeś.
Okryłeś się obłokiem,
Tak że modlitwa do Ciebie nie
Dochodzi.”

(Treny 3, 36-44)

„Dobry jest Pan dla tego, kto Mu ufa,
Dla duszy, która Go szuka.
Dobrze jest czekać w milczeniu
Na zbawienie Pana.”

(Treny 3, 25-26)
***
Na podstawie przepisu z dodatku do Gazety Wyborczej

17 comments:

  1. Uwielbiam takie klimaty!
    Świetne zdjęcia Gosiu. Nabieram ochoty na weekend w Holandii:)
    A na crumble mam ochotę od jakiegoś czasu, może właśnie nadszedł?:)

    ReplyDelete
  2. Brak mi słów. Oniemiałam patrząc na Twój wpis. Na razie patrząc, a pewnie potrwa to długo, by napatrzeć się na absolutnie przepiękne zdjęcia. Wczytam się zaraz potem!
    Pozwoliłam sobie skorzystać z Twojego przepisu na chałkę, została zjedzona dziś na śniadanie - pyszna!
    Podziwiam wpis, cały blog, wszystko!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    ReplyDelete
  3. Wspaniałe zdjęcia!
    Dech mi zaparło! Przepiękne!!!
    A crumble uwielbiam.

    Pozdrawiam ciepło:)

    ReplyDelete
  4. Delie, weekend to za mało ;-))
    Crumble smakuje wszystkim! Zwłaszcza z bitą śmietanką ;-) Wam też posmakuje, jestem tego pewna ;-)

    Anna-Maria, ogromnie mi miło ;-) I cieszę się, że chałka smakowała - u nas też szybko zniknęła ;-)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  5. Majanka, dziękuję Ci ;-) Nie ma chyba nikogo, komu by crumble nie smakowało ;-) Nawet tym, którzy nie lubią rabarbaru, w takiej formie - pod pyszną kruszonką, przestaje być takie 'fe' ;-))

    ReplyDelete
  6. Holanadii mówię tak! Nie trzeba tam lecieć, płynąc ani przedzierać się jakimiś podejrzanymi kanałami ;)
    Crumble też tak. Proste i jakież smaczne :)

    ReplyDelete
  7. Też mi się zachciało crumble :) Przepiękne zdjęcia Gosiu!

    ReplyDelete
  8. miałam dziś ochotę na crumble. z rabarbarem.
    wygrał kompot.

    ReplyDelete
  9. Przepiękne zdjęcia. Jaką ja mam słabość do takich holenderskich klimatów. A pierwsze zdjęcie jest REWELACYJNE. Crumble mogę zawsze i z każdymi owocami. Pycha.

    ReplyDelete
  10. marzę o crumble od kilku dni, wiem że jutro niedziela i może być problemy by dostać jakieś porządne owoce albo rabarbar, ale mam nadzieję że się uda i kupię (:
    a zdjęcia bajeczne, jak się takie podrapane robi? xD

    ReplyDelete
  11. Truskawki są, rabarbar jest(-może coś z tego powstanie...), Holandia... była...!!!
    Od 1-3 maja deszczowa jak... nie wiem co...!!! Głowa pod parasolem - nogi w kałużach, ale... tulipany i tak pozostały pieknie niewzruszone:), a woda w kanałach(;) płynęła dalej swoim biegiem... Ciekawe czy przejeżdżałam gdzieś obok Ciebie...
    Popzdrawiam znając wspominając holenderskie klimaty:)

    ReplyDelete
  12. Gosiu, przepiekne zdjecia. Crumble wyglada tak smacznie, ze nie moge sie przestac oblizywac :))

    Do Holandii wybieramy sie w jakis wakacyjny weekend. Ode mnie to "rzut beretem" :))

    ReplyDelete
  13. Mafilka, bardzo łatwo się tu do nas dostać, to prawda ;-) A potem nie chce się już wyjeżdżać ;-))

    Carmelina, crumble to najprostszy deser na świecie – ok. 30min. i zachcianka spełniona ;-))

    Asiejko, a u mnie crumble wygrało właśnie z kompotem ;-)

    Lo, na początku byłam tymi holenderskimi klimatami zaskoczona, a teraz już przyzwyczajona i teraz nie wyobrażam sobie innych ;-)

    Viri, crumble z każdymi owocami jest pycha! A podrapane robi się w specjalnym programie ;-))

    Ewelajna, oj tak, niestety tu często deszczowo jest, a maj to się w ogóle nie spisał ;-(
    Ale dobrze, że tulipany uratowały sytuację (byłaś w Keukenhof?) ;-)

    Majka, no tak, z Niemiec to faktycznie blisko ;-) A gdzie się wybieracie? ;-)

    ReplyDelete
  14. Gosiu, my mamy do granicy holenderskiej tylko 60 km :) Jezdzimy sobie czesto na targ staroci do Cuijk. A gdzie sie wybieramy tego jeszcze nie ustalilismy :)

    Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  15. Cudowne zdjęcia. I crumble i Arnhem.
    Holandię znam tylko z jednodniowej wyprawy do Amsterdamu i z widoku za oknem pociągu...

    Marzy mi się jakaś dłuższa tam wyprawa.
    Wierzę, że na wszystko przyjdzie czas.

    ReplyDelete
  16. Anonymous15:45

    Czy można zrobić Crumble w małych silikonowych foremkach do muffinek?

    ReplyDelete
  17. Anonimie, myślę, że lepiej było by użyć ceramicznych foremek, z foremek muffinkowych ciężko będzie wyjmować :-)
    Ale zawsze możesz spróbować :-)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete