Dzisiaj trochę na temat świąt...i babeczki. Oraz pierwszy mróz:)

Czekałam na przymrozki. Teraz jest mi za zimno!
Czekałam na pierwszy śnieg. Wciąż czekam.

Na przekąskę do rozgrzewającej herbatki zrobiłam babeczki. Trochę Nigelli L., trochę moje:) (gwiazdki minimalnie za grube, ale kto by na to zwracał uwagę...:)

BABECZKI
Ciasto z zeszytu mamy(robiłam z przepisu Nigelli i powiem szczerze - tragedia)
120g mąki
60g masła
1łyżka śmietany
pół opakowania cukru waniliowego
/x2 (+ do jednej części 1łyżeczka kakao)

na wnętrze:
po garści: agrestu, rodzynek, żurawiny suszonej
2łyżki miodu płynnego
3łyżeczki dżemu truskawkowego
przyprawy do piernika

lub masa toffi:
brązowy cukier50g
miód 3łyżki
masło 50g
śmietanka 30% 150ml

Ciasto robimy tak: miksujemy wszystkie składniki. Jedną robimy bez kakao, a drugą z(dodając do ciasta 1łyżeczkę). Dwie kule wsadzamy do lodówki na 30min.
Robimy nadzienie: agrest (może być zamrożony), rodzynki, żurawinę wsadzamy do garnka, dolewamy odrobinę wody i gotujemy przez ok.15min. Zestawiamy z palnika, dodajemy miód i dżem, mieszamy. Odstawiamy aż trochę ostygnie.
Drugą masę robimy tak: cukier, masło i miód do garnka, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok.5min. Zdejmujemy z palnika, dodajemy śmietankę i mieszamy dokładnie. Czekamy aż się trochę ostudzi(ale nie za bardzo).
Wyjmujemy ciasto z lodówki, wałkujemy na grubość ok0,5cm. Wykrajamy kółka i gwiazdki. Kółkami wykładamy wnętrze muffinkowej formy, nakładamy na nie nadzienie z agrestu (do białego ciasta), przykrywamy gwiazdką i pieczemy ok.30min. w 180st. C.
Ciasto ciemne również rozwałkowujemy, wykrajamy kółka i gwiazdki. Następnie kółkami wykładamy otwory muffinkowj masy. Nakłuwamy widelcem, wykładamy kółkami wyciętymi z papieru pergaminowego, nasypujemy trochę fasoli. Wkładamy do piekarnika razem z wyciętymi gwiazdkami wyłożonymi na blaszce z papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 20min. w 180 st. C. Po czym wyjmujemy gwiazdki, a z babeczek zdejmujemy fasolę i papier i pieczemy jeszcze ok.2-3min.
Kiedy ciemne babeczki ostygną, wlewamy do ich wnętrza przestygniętą masę toffi, przykrywamy upieczonymi gwiazdkami i odstawiamy w chłodne miejsce.

Bon appétit!:)


7 comments:

  1. Co do świąt to zgadzam się z Tobą w 100%.Jest to tylko komercja i nie przynosi to Bogu żadnych korzyści, a poza tym jeżeli Bóg chciałby, aby człowiek świętował narodziny Jezusa jako 'Boże Narodzenie', wspomniał by w Swoim Słowie i nie chciałby utrzymywać tej daty w tajemnicy.

    A babeczki wyszły bardzo bardzo smaczne :)
    tina:**

    ReplyDelete
  2. Tak właśnie i amen!

    Dzięki(jeszcze będzie powtórka, więc nie płacz, że się już skończyły:D)

    :):*

    ReplyDelete
  3. Bardzo cenny głos w całym tym świątecznym zamęcie...
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  4. Cieszę się, że jest jakieś (choć niewielkie, ale tego właśnie się spodziewałam...) echo:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie Delie!:)

    ReplyDelete
  5. No wiesz co? Wpadłam tutaj do Ciebie pierwszy raz, ale wiem, że jeszcze Cię odwiedzę... nie raz! Ale zdjęcia! :)

    pozdrówka!

    ReplyDelete
  6. Odwiedziny mile widziane:)
    Pozdrawiam!:)

    ReplyDelete
  7. Grateful ffor sharing this

    ReplyDelete