Ciasteczka z nugatem.

Z pewnością jedliście choć raz w życiu nugat (jeśli nie, to naprawdę zachęcam:). Racja?:)
A ciasteczka z nugatem?
Mi zdarzyło sie to dopiero teraz, za sprawą Bei:)
Pobiegłam do sklepu po białą czekoladę z nugatem, a co przyniosłam? Nugat w ciemnej czekoladzie:))
Tak.. tak to ze mną jest.
Nie mam pojęcia jak smakują oryginalne, ale wiem, że moje, trochę przerobione, poszły w mig i nikt nawet nie zwrócił uwagi na koślawe zygzaki z czekolady na wierzchu;))
Jakoś nie mogłam dobrze rozprowadzić rozpuszczonej czekolady, trudno.
:)
Ciasteczka są lekko ciągnące, pachną cudnie nugatem...
Jedne polałam czekoladą, inne lukrem (na życzenie kogoś, kto musi mieć lukier na kruchych ciastkach), a z paroma nie robiłam nic.
Zachęcam do upieczenia:)

Miłego poniedziałku!
cały napis na pudełku to: koekies

KRUCHE CIASTECZKA Z BIAŁĄ (LUB MLECZNĄ;) CZEKOLADĄ Z NUGATEM

150g miękkiego masła
100g drobnego cukru
Szczypta soli
1jajo
100g białej czekolady z nugatem, np. Toblerone lub 100g nugatu w ciemnej czekoladzie
1łyżka słodkiej śmietanki
Otarta skórka z 1limonki (lub cytryny)
325g mąki

+ stopiona biła/ciemna czekolada do dekoracji

Masło utrzeć, dodać sól, cukier i jajko, dalej ucierać (dość długo) do białości.
Czekoladę z dodatkiem śmietanki rozpuścić w kąpieli wodnej(ostrożnie, żeby czekolada się nie zważyła). Do masy maślano-jajecznej dodać startą skórkę cytrynową, stopioną czekoladę i mąkę. Bardzo dokładnie wszystko wymieszać. Z ciasta uformować kulę i włożyć na ok.30min. do lodówki (u mnie było to ok.6godzi.;)
Nagrzać piekarnik do 180 st. C.
Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość ok. 6mm i wyciąć ciasteczka (w kształcie gwiazdek lub tak jak ja: na tysiąc sposobów;). Ułożyć je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i ponownie schładzać przez ok. 10-15min.
Piec ciastka ok. 11min. aż do lekkiego zarumienienia, ale muszą pozostać miękkie.
Studzić na kratce kuchennej i udekorować wedle uznania:)

Bon appétit!;)

14 comments:

  1. P-I-Ę-K-N-E ! ! !

    ReplyDelete
  2. cudne!
    piekna puszka :)

    ciagnące ciasteczka przypominają mi krówki, a krówki lubię :D

    ReplyDelete
  3. Już samo słowo "nugat" obiecuje coś naprawdę dobrego:)

    ReplyDelete
  4. :) Dziękuję Agatko!:)

    Peggy,
    mi też się podoba:D
    Hmm, krówek to one raczej nie przypominają (a swoją drogą za krówkami tęsknię niezmiernie..:() :)
    Ale są inne, nugatowe, pycha!

    Delie,
    też sobie tak pomyślałam i dlatego zrobiłam:)

    ReplyDelete
  5. WSpaniel ciateczka do herbatki :)

    ReplyDelete
  6. Gosiu, przecudne!!! Chetnie bym sie jednym poczestowala :)
    I puszka tez przesliczna!

    A takie 'pomylki' i mnie sie niestety czesto przytrafiaja, co wcale nie znaczy ze przez to jest gorzej, czasami jest nawet lepiej, prawda? ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
  7. Gosiu,
    prawda:)

    Bea,
    gdyby zostało choć jedno...;)
    Były tak dobre, że dosłownie zaraz zjedzone, dziękuję za przepis!
    Niestety dość często mam tak, że kompletnie coś pomieszam..;) Ale tak jak mówisz, czasami wychodzi nawet lepiej niż się spodziewam:)
    Pozdrowienia, Beatko!

    ReplyDelete
  8. Wow! Wspaniałe!:)))

    ReplyDelete
  9. o tak to są piękne i pyszne ciasteczka , ślicznie się prezentują twoje

    ReplyDelete
  10. Dziękuję, Majano i Margot!
    :)

    ReplyDelete
  11. ....nie moge ogladac takich zdjec....boje sie ze uzre:) monitor:))

    ReplyDelete
  12. wygladaja slicznie:) zreszta jak wiele innych pysznosci na tym blogu. ciesze sie ze cie odkrylam. oczywiscie dodaje do rss. czy moge zapytac jakie szklo trzeba miec,zeby zdjecie tak ladnie wyszlo? pozdrawiam

    ReplyDelete
  13. Goś puszka pasuje do nagłówka Twojego bloga. CUDNE i puszka i ciasteczka i zdjęcia.
    Lubię tu zaglądać :) Bo jest pięknie :)

    Buziaki,

    e.

    ReplyDelete
  14. Bardzo bardzo fajna puszka:)

    ReplyDelete