Muffinki są niesamowicie proste w wykonaniu. Każde. Robi się je rach-ciach, a jaką to daje przyjemność!;)
Podaję Wam przepis wymyślony przeze mnie na poczekaniu.
Chciałam, żeby było czekoladowo, ale nie za słodko. Chciałam miłej niespodzianki w środku. Serowej, rozpływającej się w ustach. Miękkiego, wilgotnego miąższu. Chrupiącej skórki.
I mam to wszystko!
Muffinki całkowicie zaspokoiły potrzeby moich kubków smakowych. I chyba nie tylko moich?;))
Były po prostu pycha.
Ich robienie zajęło mi mniej-więcej tyle czasu, co jedzenie;) Mig.
Smacznego!
:)
MUFFINKI GOŚ
ciasto:
275g mąki, 100g cukru brązowego, 3łyżeczki kakao, 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 200g jogurtu naturalnego, kilka kropel aromatu migdałowego, jajo, 150ml oleju słonecznikowego, 50g czekolady gorzkiej, 50g czekolady mlecznej
nadzienie:
100g serka typu philadelphia, 50g białej czekolady, 25g cukru pudru
dodatkowo:
Ok.25g czekolady białej do ozdoby + ½ łyżeczki oleju słonecznikowego
Wymieszać mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia oraz pokrojoną drobną czekoladę mleczną i gorzką. Osobno połączyć jogurt, jajo, olej i aromat migdałowy. Suche składniki połączyć z płynnymi. W otwory formy muffinkowej (10) włożyć papierowe foremki. Napełnić do 1/2wysokości. Nalożyć po łyżeczce serka wymieszanego z cukrem pudrem oraz łyżeczkę rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekolady białej. Na nadzienie wyłożyć masę muffinkową do końca formy. Piec 30min. w 165°C.
No piękności! Bardzo mi się podobają, na pewno są pyszne!
ReplyDeleteSerka philadelphia nie lubię, muffiny uwielbiam :)
ReplyDeleteA Twój wpis własnie mi przypomniał, że moje świąteczne muffiny piernikowe nadal siedzą w lodówce :lol: :D
pozdr
agata
Agata, są:)) dziękuję.
ReplyDeleteAgatka,
ja używam serka kremowego typu philadelphia i muszę ci powiedzieć, że z dodatkiem cukru purdu jest po prostu wyśmienity!:)
Pozdrawiam!
Fajne te muffinki :)
ReplyDeletei tym samym przypomniałaś mi, że dawno muffinek u mnie nie było... więc może też tak zaraz powinnam, rach ciach... co by zbliżający się weekend osłodzić :)
Jakie one są cudne !!!! A Twoje zdjęcia to istne dzieła sztuki :)
ReplyDeleteMuszę zrobić te muffinki :)
Pozdrawiam Cię cieplutko !!!
Zgadza się, nie tylko Twoich ;) Muffinki wyszły przepyszne, rozpływające się w ustach :).
ReplyDeleteJeszcze jutro mnie czeka takie słodkie drugie śniadanko połączone z latte macchiato.PYCHA:)))
Zusje:*
Goś , wspaniałe muffiny upiekłaś
ReplyDeleteGoś, kusisz! Wiesz, że nie jestem miłośnikiem czekolady, ale po raz kolejny z apetytem patrzę na Twoje czekoladowe kuchenne wariacje. Jak Ty to robisz? I bardzo podobają mi się zdjęcia. Pyszne!
ReplyDeleteIdealnie trafiłaś w moje smaki! Pychota, koniecznie muszę wyprónować!!!
ReplyDeleteTo nadzienie z bialą czekoladą mooocno do mnie przemawia. :]
ReplyDeleteGoś, te muffiny są obłędnie piękne!
ReplyDeleteO, bardzo mi się podoba pomysł z serowym nadzieniem :)
ReplyDeletePysznie wyglądają Twoje muffinki Gosiu:))
ReplyDeleteDziękuję, dziewczyny!:)
ReplyDelete...cudne,wysmienite,pieknosci,pysznosci...
ReplyDeletebrak mi slow zeby jej lepiej okreslic,bo nawet"oblednie"to byloby za malo,jedno musze powiedziec poprostu rozplynely sie w ustach,dzieki Gos to byla mila niespodzianka :>
H.
Cała przyjemność po mojej stronie H.!!:))
ReplyDeletew opisie jest wzmianka o sodzie, ktorej w skladnikach nie widze, zatem: ile tej sody?
ReplyDeleteKiki,
ReplyDeletefaktycznie coś mi się pomyliło.
Nie ma żadnej sody, jedynie możesz użyć pół na pół sody i proszku.
Pozdrawiam :-)
W sumie ja także robię takie babeczki, ale raczej bez niespodzianki. Zdecydowanie najbardziej pasują mi muffinki czekoladowe https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/muffinki-czekoladowe-z-cukierkami-z-mieszanki-wedlowskiej/ gdy jeszcze do nich dołożymy oczywiście cukierki z mieszanki wedlowskiej. Wtedy mogę się nimi zajadać.
ReplyDelete