Kruche ciasto.
Bananowy karmel z orzeszkami ziemnymi solonymi.
Karmelowo-czekoladowy krem (ganache).
Mus czekoladowy.
Czy to nie skład idealny? :-)
***
Przepis jest dość długi, ale nie tak trudny jak by się mogło wydawać:
kruche ciasto:
140g masła, miękkiego, pokrojonego na małe kawałki
100g cukru
szczypta soli
1jajo
1 białko
310g mąki
25g kakao
Masło zmiksować z połową cukru i szczyptą soli na kremową, puszystą masę.
Zmiksować razem jajo, białko i resztę cukru na kogel-mogel.
Dodać do masy maślanej.
Wsypać przesianą mąkę i kakao.
Wymieszać dokładnie.
Podzielić na dwie części, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na kilka godzin.
Rozwałkować ciasto na grubość ok. 3mm i wyłożyć nim dowolne foremki (ja użyłam 6 foremek o śr. 12cm).
Nakłóć widelcem i włożyć do piekarnika nagrzanego do 175 st. C.
Piec 15min.
Wyjąć z foremki i ostudzić.
bananowy karmel
140g cukru
50g masła
100g rozgniecionych bananów
50g solonych orzeszków ziemnych
Cukier wsypać do rondelka z grubym dnem. Na wolnym ogniu zrobić karmel. Nie mieszać lyżką, bo zrobią się grudki, ale od czasu do czasu potrząsnąć rondelkiem, żeby przemieszać i nie przypalić cukru.
Do gotowego karmelu dodać masło.
Mieszać aż masło się roztopi.
Zdjąć z palnika i dodać bananowy mus.
Znów postawić na gorącym palniku i cały czas mieszać, aż wszystkie grudki znikną i powstanie jednolity, złocisty karmel.
Przełożyć do miski i ostudzić.
karmelowe ganache:
75g gorzkiej czekolady
75g mlecznej czekolady
200g śmietanki kremówki
50g masła
105g cukru
szczypta soli
Czekoladę pokruszyć i włożyć do miski.
W rondelku podgrzać śmietankę i masło .
W osobnym rondelku z grubym dnem zrobić karmel z cukru.
Dolać śmietankę i mieszać oraz wciąż podgrzewać aż do powstania jednolitego karmelu, bez jakichkolwiek grudek.
Przelać przez sitko do przygotowanej miski z czekoladą.
Mieszać aż czekolada się rozpuści i otrzymamy gęsty krem ganache.
mus czekoladowy
2żółtka
55g syropu z cukru i wody (łączymy i gotujemy aż cukier się rozpuści)
100g gorzkiej czekolady
200g śmietanki kremówki ubitej na sztywną pianę
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.
W misce umieścić żółtka i zimy syrop.
Miksować chwilę, a następnie położyć miskę na garnku z gotującą się wodą.
Ubijać aż uzyskamy puszysty i gęsty kogel-mogel.
Zdjąć z garnka i ubijać jeszcze chwilę, aż do czasu, kiedy spód miski stanie się zimny.
Dodać czekoladę i wymieszać dokładnie.
Przelać partiami do ubitej śmietanki i delikatnie wymieszać.
Łączenie:
Do upieczonych tarteletek nałożyć bananowy karmel.
Posypać orzechami.
Pokryć kremem ganache.
Schłodzić w lodówce przez ok.15min.
Mus czekoladowy nałożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć dowolne kształty na kremie ganache.
Udekorować kakao, rozdrobnionymi orzeszkami i płatkami czekolady.
Schłodzić w lodówce, najlepiej przez noc.
Smacznego!
***
"Przeto upamiętajcie się i nawróćcie się,
aby zgładzone były grzechy wasze"
(Dz. 3, 19)
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem
i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził do z martwych,
zbawiony będziesz.
Albowiem sercem wierzy się
ku usprawiedliwieniu,
a ustami wyznaje się
ku zbawieniu"
(Rzym. 10, 9-10)
***
przepis z bloga Cannelle et Vanille z moimi przeróbkami
Mniam. Właśnie zjadłam Twixa i mi głupio;)
ReplyDeleteAle to musi być dobre!:)
Fajne zdjęcia, takie francuskie;)
Zarówno przepis jak i zdjęcia rewelacyjne!
ReplyDeleteWiesz co Gosiu, ja tych tarteletek robic sama na pewno nie bede. Wpraszam sie do Ciebie :) Wygladaja doskonale :))
ReplyDeleteale apetyczne!
ReplyDeleteOj idealny, idealny:)
ReplyDeleteTa czekolada i solone orzeszki i karmel...litości!
Cudowne, cudowne, cudowne.
ReplyDeleteI do znudzenia tak mogę;)
jeden z bardziej apetycznych przepisów jakie kiedykolwiek spotkałam. niestety, muszę sobie odpuścić. słodycze są zgubne
ReplyDeleteMasz calkowita racje : przyznaje, ze to brzmi idealnie :))
ReplyDeleteChoc oczywiscie bede musiala troche poczekac zanim skosztuje tego cuda ;)
Pozdrawiam Gosiu! I udanego weekendu zycze :)
Przy takim deserze to musi byc udany weekend :)
ReplyDeletegdybym weszła do restauracji/kawiarni, usiadła, dostała menu i zobaczyła tam Twoje tartaletki na pewno, na 100% bym je zamówiła, a gdyby obok było jeszcze choć jedno z takich zdjęć...
ReplyDeletesuper, no tak, ale to przecież połączenie idealne :))
Boże kobieto wszystko co uwielbiam w jednej tartaletce? *_*
ReplyDeleteAaa wygląda na wyższą szkołę jazdy, ale oczy nakarmię chociaż, pozdrawiam :)
ReplyDeleteGosiu, tartaletki wyglądają idealnie i tak też na pewno smakują. Jak dla mnie cudeńka po prostu !:))
ReplyDeletePozdrawiam:)
dla takiego widoku i smaku nawet zbyt wielu słów nie potrzeba.. :-)
ReplyDeleteCudownie wygląda, a same składniki już sugerują, że jest pyszne! Chyba trochę czasochłonne, prawda?
ReplyDeleteGosiu, rzeczywiście idealne! W smaku też pewnie...:)
ReplyDeleteZgadza się, idealne :) Ale dla mnie w chwili obecnej najidealniejsze to twe z truskawkami :D
ReplyDeleteWiesz, dobrze, ze jest na koniec porca Słowa... Ustawia mnie zawsze do pionu, gdy juz myślę, ze znowu polegnę w swych postanowieniach :)
ReplyDeleteOne są... boskie...
;)
Wspaniałe i już wyobrażam sobie ich pyszny smak :)
ReplyDelete:D Przepis jamnik ale przebrnęłam przez cały i jestem zachwycona :D
ReplyDeleteo rety.. niesamowicie to wygląda i faktycznie z tego co czytam, idealny skład. Muszę spróbować.
ReplyDeletePoza tym chciałam Cię zaprosić na mojego bloga, gdyż ukończyłam kolejny deserowy obraz z Twoim rogalikiem w roli głównej! Mniam!
aaaaaaach! bananowy karmel, to dopiero cudo!
ReplyDeletehi hi wiesz co Gosiu powiem Ci?
ReplyDeleteogromnie mi się kojarzysz z połączeniem karmel+czekolada+banan no albo w podobnym stylu, miłośniczka z Ciebie wielka jak możemy podziwiać - byle tak dalej (;
mmmmmm brzmi pysznie,chyba pojde zaraz i je zrobie... :)
ReplyDeletejedno pytanie ile potrzeba tego cukru i wody ,aby otrzymac 55g syropu?
Z gory dziekuje za odp.
Pozdrawiam!
Ania
Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
ReplyDeleteAniu, ja użyłam szklanki cukru i pół szklanki wody, ale z tej porcji wyszło mi duużo więcej syropu niż potrzeba do tego przepisu.
Możesz zrobić z np. 1/2 szklanki cukru i 1/4 szklanki wody. Pewnie trochę syropu Ci zostanie, ale zawsze lepiej za dużo niż za mało :-)
Wrzuć składniki do rondelka, pomieszaj, doprowadź do wrzenia i zmniejsz ogień do minimum.
I tak pogotuj aż cukier zupełnie się rozpuści, a masa stanie trochę bardziej gęsta. Tak ok. 5min.
Mam nadzieję, że terteletki będą Ci smakowały.
Pozdrawiam
Gosiu, wogole sie z Toba nie zgadzam, to nie jest deser idealny, to jest deser b o s k i - zdejcie jest tak bazbledne, ze mimo upalu mam ochote na czekolade i orzeszki :-))
ReplyDeleteRozpływam się... Jak w żarze słońca...
ReplyDeleteCo tu dużo mówić, SĄ idealne. Niestety przyjdzie mi się zadowolić marną namiastką w postaci batonika musli z czekoladą i orzeszkami ziemnymi, ale niektórzy nie mająnawet i tego, więc zawsze to optymistyczny akcent.
ReplyDeleteCudowna alternatywa dla królujących ostatnio u mnie truskawek...
ReplyDeleterozpływam się na samą myśl o takich tartaletkach!
cuda! jak myślisz, czy mogę zrobić to arcydzieło w tortownicy np.26 cm? proszę o odpowiedź bo ślinka cieknie a tarteletek nie posiadam :(
ReplyDeletePieknie wygladaja! Przesliczne robisz zdjecia. Caly blog masz naprawde interesujacy :). Zapisuje przepis.
ReplyDeletePS. uzalezniam sie od tart wszelkich :)
Svteen -
ReplyDeleteMyślę, że spokojnie możesz zrobić w takiej foremce.
Pewnie zostanie Ci trochę ciasta, ale to nic, zawsze można zamrozić i wykorzystać w przyszłości :-)
Spróbuj i daj znać czy smakowało!
Wszystkim serdecznie dziękuję i pozdrawiam!
dziękuje za odpowiedź :)
ReplyDeleteprzy najbliżej okazji (zapewne imprezie rodzinnej) wypróbuję i dam znać, bo takie delicje nadają się na specjalne okazję, poza tym idzie lato więc kalorie na codzień trzeba ograniczać, hihi :) pozdrawiam
Bardzo dobre, choć dość pracochłonne. Męża zdaniem: najlepsze były w dzień pieczenia, kiedy spód – ciasto było kruche. Na drugi dzień też były bardzo dobre. Na pewno jeszcze raz zrobię, bo mnie rodzinka prosił, tylko dam orzeszki laskowe. Serdecznie pozdrawiam. 1 Piotr. 5:14b
ReplyDeleteTe tartaletki są tak urocze, że mogłabym po prostu na nie patrzeć i jeść oczami.. gdyby nie to, że jednocześnie takie pyszne..<3 Prawdziwa rozpusta.. poczekam na święto *q*
ReplyDelete