"Szczęśliwy jest dla mnie każdy nowy dzień, bo Ty, Jezu, jesteś ze mną!"
*
Pierwszy raz w życiu robiłam suflet. Oczywiście musiał być czekoladowy.
Pięknie wyrósł ( na zdjęciu jest trochę opadnięty, bo zapomniałam, że trzeba go traktować nieco bardziej delikatnie...:-))
Jest może trochę za bardzo kakaowy, więc w przepisie dokonałam pewnych zmian.
Choć jeśli jest się miłośnikiem ciemnej, mocno gorzkiej czekolady i intensywnego smaku kakao - można zostawić proporcje jak w oryginale! :-)
Wygląda pięknie.
Robi się go w tempie iście ekspresowym (ok. 30min. przygotowanie + pieczenie!).
Dla miłośników kakaowych/ czekoladowych deserów.
Podawać koniecznie na ciepło z lodami!!
:-)
Chocolate soufflé
masło
10g cukru
20g czekolady 60%, startej na tarce
100g kakao (oryginalnie 130g)
350ml wody
1 laska wanilii
70g czekolady 60%, startej na tarce (oryginalnie 40g)
70g białek
szczypta soli
90g cukru (oryginalnie 75g)
Nasmarować ramekiny miękkim masłem, dokładnie, aby pokryło całe wnętrze foremki (to ważne!)
Pomieszać czekoladę z cukrem, wsypać do foremek i pokryć wszystkie strony.
Zamrozić.
W średnim rondelku zagotować wodę z wanilią. Doprowadzić do wrzenia, zdjąć z palnika, odłożyć na 5min.
Wyjąć laskę wanilii.
Znów zagotować wodę. Wsypać połowę kakao, cały czas mocno mieszając aż kakao się rozpuści.
Dodać pozostałą jego część, cały czas szybko mieszając, aby nie zrobiły się grudki.
Gotować i mieszać ok. 3min lub do czasu, kiedy zacznie się robić gęste.
Zdjąć z ognia, przełożyć do dużej miski.
Ubić białka, początkowo z dodatkiem szczypty soli, potem dodając cukier.
Bezę przełożyć do ciepłej kakaowej masy, mieszać delikatnie aż całość będzie dobrze wymieszana.
Dodać startą czekoladę, wymieszać.
Przełożyć masę do gotowych foremek aż do samego ich czubka.
Piec w 175st. C aż do czasu kiedy suflety urosną.
Wyjąć, jeść na ciepło z dodatkiem lodów (waniliowych:-).
Smacznego!
*
"Nie dzięki mocy ani dzięki sile,
lecz dzięki mojemu Duchowi to się
stanie - mówi Pan Zastępów"
(KSIĘGA ZACHARIASZA 4: 6)
*
Na podstawie przepisu z bloga Cannelle et Vanille
To jest wspaniałe! Nigdzie u siebie nie mogę upolować takich nadających się foremek. Cierpię na brak tematycznych, dobrze zaopatrzonych sklepów.
ReplyDeleteNa kompletnego doła takie endorfinowe bomby jak ulał ;) będę wiedzieć czym sobie pomóc w razie potrzeby. Nie zapominając o oczywistej drodze ratunku :)
Pozdrawiam gorąco :)
o rajuśku! co za oszałamiająca propozycja. no, te zdjęcia są obłędne. a sam suflet? nieziemski!
ReplyDeletemój pierwszy suflet też będzie czekoladowy, nie wiedzę innej możliwości :)
ReplyDeletezdjęcia niesamowite!
szaleństwo czekoladowe a zdjęcia - BAJKA!
ReplyDeleteAleż to ładne, Goś - iu:). Jeszcze nigdy nie jadłam sufletu, nigdy...
ReplyDeleteI suflet i piosenka, BARDZO...:)
nie mogę patrzeć. zbyt piękne, zbyt czekoladowe, zbyt pyszne jak na moje skromne oczy;-)
ReplyDeleteApeluję o usunięcie tych zdjęć!!!
ReplyDeleteTo niemoralne!
Dostałam ślinotoku :)))
Ostatnio nabyłam foremki do sufletów i widzę, że mam przepis, który w nich jako pierwszy wypróbuję :)
ReplyDeleteTwoje suflety wyglądają bosko!
O wow! Niesamowite zdjęcia, suflet wygląda wręcz obłędnie!:)
ReplyDeleteAj wywaliło mnie!
ReplyDeletePisałam że On, ten suflet jest bardziej czeko niż moje brownie :D
Śliczne kokilki!
Suflet to wyższa szkoła jazdy. Wygląda super!:)
ReplyDeleteA zdjęcia świetne:)
Gosiu, te Twoje slodkosci sa takie piekne. I podejrzewam, ze uzalezniajace dla kazdego, kto ich sprobowal :)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko :)
Prześliczny czekoladowy suflet. Uwielbiam je. Na zmianę z musami czekoladowymi. Bo sa leciutkie, delikatne i czuć, że to prawdziwa czekolada.
ReplyDeleteDziekuje za przepis.Zrobilam i zjadlam!Poezja...Dodalam tylko odrobine chili w proszku dla wzmozenia wrazen!!!Czekam na meza,jak wroci z pracy,to tez mu zrobie.Pozdrawiam.
ReplyDeleteP.S.strona jest cuudowna-a ja jestem na diecie!!!