Wafle. Trzy kremy.


Ostatnio nadrabiam trochę mój wakacyjny niebyt w kuchni :-)
Piekę chleby na zakwasie (!)
Robię z nich domownikom kanapeczki do szkoły i pracy :-)

I oczywiście piekę. Od przyjazdu w ciągu dwóch tygodni upiekłam już cztery ciasta.
Dziś jeszcze piąty deser.
Bo przywiozłam sobie wafle z kraju nad Wisłą. :-)
Tu takich nie mają, albo ja źle szukam.

Chciałam z nich zrobić coś niebanalnego, więc przełożyłam je trzema warstwami:
1. Crème pâtissière z powidłami
2. Crémeux aux deux chocolats (et noisettes)
3. Dulce de leche

:-)

Czyli budyń z dodatkiem domowych powideł, czekoladowy krem i krem kajmakowy plus czekolada do dekoracji

Dużo i pysznie.

Zaraz przyjdzie czas, kiedy znów będę musiała przysiąść do książek, a i wiele innych rzeczy się szykuje.
Więc korzystam.
A co! :-)


Wafle przekładane trzema kremami

wafle:
24 okrągłe o średnicy ok. 10cm

créme pâtisèrrie:
2żółtka
25g cukru
1łyżka mąki ziemniaczanej + 1łyżka mąki pszennej (razem ok. 25g)
175ml mleka
olejek migdałowy
+ powidła śliwkowe (najlepiej kiedy są kwaśnawe, a jeśli nie, to warto użyć innego, kwaśnego dżemu, np. porzeczkowego)

Mleko zagotować i zdjąć z palnika
Żółtka utrzeć z cukrem na biały puch (kogel-mogel). Przesiać do masy mąkę.
Do żółtek z mąką wlać mleko, cały czas ucierając mikserem.
Postawić budyń na średnim ogniu. Cały czas wolno miksować aż do zgęstnienia masy.
Wlać kilka kropel olejku, wymieszać.
Przełożyć krem do szklanej miseczki, przykryć folią spożywczą, lekko ostudzić i wstawić do lodówki.

Crémeux aux deux chocolats et noisettes grillées
85g mleka
85g śmietanki 30%, ubitej
1łyżka mąki ziemniaczanej
2żółtka
20g cukru
100g gorzkiej czekolady
25g orzechów laskowych, uprażonych i b. drobno pokruszonych

Utrzeć żółtka z cukrem, dodać ubita śmietankę i mleko oraz przesianą mąkę.
Podgrzać na średnim ogniu, cały czas mieszając, aż masa stężeje.
Roztopić czekoladę w kąpieli wodnej (miskę z pokruszoną czekoladą postawić na garnku z gotującą wodą i roztopić).
Mieszając powoli masę budyniową, wlewać czekoladę.
Na końcu wsypać pokruszone orzechy, wymieszać.
Przełożyć do szklanej miseczki, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki.

Dulce de leche
175ml śmietanki 30%
60g cukru
50g syropu kukurydzianego (lub golden syrup**)
100ml śmietanki 30%

Mleko, cukier i syrop umieścić w rondelku, zagotować.
Gotować na średnim ogniu ok. 25min.
Zdjąć z ognia, przelać do szklanej miski, przykryć folią spożywczą i odstawić do ostudzenia.
Do miski wlać śmietankę i zacząć ubijać.
Początkowo na wolnych obrotach, po chwili zacząć wlewać karmel, cały czas mieszając.
Kiedy masa zgęstnieje - jest gotowa.
Włożyć ją na kilka godzin do lodówki.

**Golden syrup (z tej ilości wyjdzie ok. 200g syropu)
40g cukru
10g wody

Zagotować wodę z cukrem, na średnim ogniu.
Gotować do momentu, aż cukier się skarmelizuje, całość będzie rzadka o ciemnozłotym kolorze (nie przypalić!).
Dodać następnie 200g cukru, 120g wrzącej wody (ostrożnie!) i łyżeczkę cytryny.
Wymieszać, zagotować i gotować na małym ogniu przez ok. 15min.
Jeśli będzie zbyt rzadki - pogotować jeszcze, a jeśli zbyt gęsty - dolać gorącej wody i wymieszać.
Przelać do słoiczka i ostudzić.


Łączenie:
Na pierwszy okrągły wafelek położyć pełną łyżeczkę crème pâtissèrie i płaską łyżeczkę powideł. Równomiernie rozprowadzić.
Przykryć kolejnym waflem, na który położyć 2łyżeczki crémeux aux deux chocolats et noisettes.
Przykryć waflem. Na ten nałożyć pełną łyżeczkę dolce de leche. Wstawić do lodówki na godzinę.
Roztopić 100g czekolady gorzkiej w kąpieli wodnej.
Wyjąć wafle z lodówki i polać je czekoladą.
Włożyć na noc do lodówki.

Smacznego!



Créme pâtisèrrie na podstawie przepisu z książki Rachel Allen
Crémeux aux deux chocolats na podstawie przepisu z bloga Un déjeuner de soleil
Dulce de leche na podstawie przepisu z bloga White plate
Golden syrup na podstawie przepisu z bloga Moje Wypieki
*

Nawet wtedy, kiedy dookoła mnie nie jest łatwo, na Nim polegać mogę.
Choć jest smutno, to w duszy pokój bez miar...
Nie ma niespokojnych nocy. Nie ma strachu.
Czasem chciałabym, żeby wokół mnie był taki spokój i radość, jakie mam w swoim sercu..
Ale ja wiem, że to nie tu. To będzie Tam. Z Nim. Kiedy po mnie przyjdzie.
Czekam na ten dzień.. Z wiarą i nadzieją..
"Tylko dotrzeć tam, tylko wytrwać w Nim, z wiarą w końcu dni znalezionym być".

Chwała Panu!

" Jeżeli to wszystko ma ulec zagładzie,
jakimż powinniście być wy
w świętym postępowaniu i w pobożności,
Jeżeli oczekujecie i pragniecie
gorąco nastania dnia Bożego,
z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją
i rozpalone żywioły rozpłyną się?
Ale my oczekujemy, według obietnicy
nowych niebios i nowej ziemi,
w których mieszka sprawiedliwość.
Przeto, umiłowani, oczekując tego
starajcie się, abyście znalezieni zostali
przed Nim bez skazy i bez nagany,
w pokoju."
(2Piotra 3: 11-14)

11 comments:

  1. jaki wybór! proszę czekoorzechowy krem:)

    ReplyDelete
  2. Jak pysznie wyglądają! :))

    ReplyDelete
  3. ja też ten czekoorzechowy bym z chęcią wypróbowała!
    ach, i zazdroszczę tego pieczenia..

    ReplyDelete
  4. hmm, takich wafli to ja jeszcze nie jadłam. A o nadrabianiu kulinarnych zaległości też wiem conieco!

    ReplyDelete
  5. no, no. cztery ciasta? brawo! widzę, że nie narzekasz na brak czasu ;]
    cudowny deser. wspaniały! och. ;]

    ReplyDelete
  6. Twoi domownicy mają słodkie życie;)

    ReplyDelete
  7. bardzo mi się podoba! wszystkie bez masła więc można podciągnąć po 'light' ;) czy któregoś można użyć to tarty?

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  8. :-)



    Praline, bardzo 'light' kiedy te trzy warstwy znajdują się w jednym wafelkowym 'ciastku' :-))

    Myślę, że najlepszy do tarty byłby ostatni kremik, czyli dulce de leche. Upiec kruchy spód, ostudzić i wypełnić gotową masą kajmakową.
    Ja bym jeszcze polała czekoladą... :-)))

    ReplyDelete
  9. Goś dzięki za radę ;) Myślmy pozytywnie- bez masła jest 'light' a śmietanka to takie niby nic:)

    ReplyDelete
  10. I faktycznie, niebanalnie wyglądają. Mam wręcz wrażenie, że niebanalne to nie jest odpowiednio słowo tutaj - bo jak dla mnie - wyglądają niesamowicie!

    ReplyDelete
  11. Domowe wafelki to jest to, co bardzo lubię, niestety też mam problem z ich zakupem tutaj. No to sobie przynajmniej Twoje Gosiu pooglądam:))

    ReplyDelete