Prezentuję Wam wypiek, który (z moich obserwacji;) wzbudził największe zainteresowanie wśród propozycji do tej edycji WC.
Dlatego też postanowiłam jako pierwszy pokazać Wam właśnie torcik marchewkowy.
Dość fikuśny, bo zamiast zetrzeć marchewkę na najdrobniejszych oczkach, wcale nie zwróciłam na to uwagi i została potraktowana największymi.
Cóż, marchewka zawsze niewidoczna w tym cieście, tym razem jest niezaprzeczalnie zauważalna;)
Całe szczęście, różnica jest tylko w wyglądzie, smak pozostał tak samo bajeczny.
Jak już mówiłam ciacho jest wilgotne, przeprzepyszne i w dodatku z cudowną masą serową, która, wydawałoby się, tak zwykła dodaje ciastu niezwykłości;)
A zdjęcia iście zimowe, oddają mroźną atmosferę panującą za oknem. Takiej zimy nie było tutaj (jak mówią) od około 30lat.
Bon appétit ! :)
oj, oj taki śliczny ten torcik wychodzi , bardzo ładna dekoracja
ReplyDeleteA ja miałam go piec w te sobotę.
ReplyDeleteAle mama mnie z kuchni wygoniła:P
hehe
No cóż dzisiaj Twój torcik musiał ustąpić miejsca Serniko-Brownies.. ale ale.. nic straconego przecież Styczeń jeszcze trwa:)
Buźka:)
Ps: Dodasz do akcji "Karnawałowe Przekąski" ten Torcik?
Byłabym baaardzo wdzięczna:)
Goś, wspaniały jest ten torcik! :)) Mniam! Wygląda po prostu bosko, ślinka cieknie. Przymierzam się do niego, mam nadzieję, ze uda mi się go upichcić:))
ReplyDeleteMarchewka czeka :))
Pozdrawiam!
Nooo, no, no!! prezentuje się cudnie! :)
ReplyDelete(a w tajemnicy Ci powiem, że karota też dobrze odnajduje się w pierniku ;))
Ależ cudny. Raczej nie kręca mnie ciasta z marchwią, ale ten tort... No po prostu piękny jest. Niasmowity kolor nadaje mu ta marchewka.
ReplyDeletepiekna puszka:) i rownie ladny torcik.
ReplyDeletewygląda powalająco!
ReplyDeletemyślałam, by popelnić go dzisiaj, ale z lenistwa nie poszłam do sklepu... obiecuję poprawę.
Goś! jesteś mistrzynią!
genialne ciasto :) a zdjęcia zachwycają.
Przecudne zdjęcia! Goś Czarodziejko :)
ReplyDeleteZnowu jestem na tak a mus zostaje lekko w tyle :)))))
Świetne zdjęcia - i torcik też niczego sobie ;-)
ReplyDeleteZ tą starkowaną na grubo marchewką torcik wyglada bajecznie. No i teraz już wiem, co wybiorę, tylko bedę się zastanawiać jak marchewkę zetrzeć ;)
ReplyDeleteO, a ja mysalałam, ze z grubo starta marchewką to było zamierzone :) ładnie to wyglada!
ReplyDeleteAleż piękny !!!!!!!!!!!!!!!!!
ReplyDeleteMargot, Usagi, Maja, Ania, Ivon - dziękuję serdecznie!!:)
ReplyDeleteOlu,
jasne, masz jeszcze mnóstwo czasu, a torcik nie ucieknie;))
Majana,
spokojnie, WC trwa do końca stycznia, marchewka do tego czasu zaczeka ;D
Pozdrawiam!
Oczko,
z pewnością wypróbuję!;)
Peggy,
ciekawam jak Tobie wyjdzie, jestem pewna, że nas oczarujesz!:)*
Poleczko,
lekko? Całe szczęście :D
Nie mogę się doczekać Twoich prezentacji;))
Edysia,
myślę, że na początek najlepiej jak najdrobniej;) Potem, kiedy już się piekło milion razy, można eksperymentować;))
Aniu vel Truskaweczko:),
a jednak nie;) dziękuję:)
Pozdrawiam serdecznie, słonecznie!:))
Te zdjecia sa...powalajace :) A torcik wyglada niebiansko! Nie przylaczylam sie do WC ale nadrobie to w pozniejszym terminie. To ciasto na to zasluguje :))
ReplyDeleteDziękuję Majeczko:)
ReplyDeleteCieszę się, że masz chęć upiec to ciacho:)
Zasługuje w 100%, moim skromnym zdaniem;))
Pozdrowienia!
Piekny ten torcik Gosiu! Tez mnie kusi :) Tym bnardziej, ze marchewkowe ciasta uwielbiam :) Maz tez, z tym ze na widok kremow niestety grymasi... No ale moze jakos to przemyce ;)
ReplyDeletePozdrawiam!
Bea,
ReplyDeleteliczę, że męża przekonasz:))
Ściskam serdecznie!
Przepiękny.. te różnokolorowe wiórki marchewkowe.. Muszę wypróbować tego przepisu, lubię marchewkowe ciasta:)
ReplyDeleteI ja też, a to szczególnie:)
ReplyDeleteDziękuję Ci serdecznie:)
Goś, torcik powalający :) Ja go na piątek planuję, ale i pozostałe wypieki też mam w planach w najbliższych dniach :)
ReplyDeleteMam nadzieję, że oszalejesz na ich punkcie :D Albo chociaż Ci posmakują..:))
ReplyDeletePozdrawiam słonecznie :)
Jestem pewna że posmakują. Uwielbiam marchewkowe/dyniowe/batatowe ciasta, a mus czy ciasto czekoladowe nie potrzebuje nic do zachęcenia do siebie :)
ReplyDeleteJuż dziś wspólne pieczenie z Gospodarną Narzeczoną i Fellunią marchewkowego ciacha, a może i mus zrobimy :)
Wygląda cudnie. Właśnie ta marchewka widoczna dodaje mu uroku. Ja też zetrę ją na grubszych oczkach :D
ReplyDeleteJej... wygląda nieprzyzwoicie pysznie!
ReplyDelete