Mus czekoladowy, czyli Weekendowa Cukiernia odcinek drugi:)


Czekolady nigdy dość;)

Mus jest niesamowicie leciutki, delikatny… Ale i wyrazisty w smaku, z charakterkiem. Wiesz, co jesz:)
Robi się go w mig, coś dla leniwych, zabieganych lub po prostu mających ochotę na coś innego niż ciasto.
Najbardziej lubię jeść go w małych porcjach, bo wtedy delektujesz się każdym kęsem wiedząc, że za chwilę ta przyjemność się skończy:)
Choć niektórym tak zasmakował, że usłyszałam - Dlaczego tak mało? :(  

:))

Za oknem ulewa, po śniegu nie ma już prawie śladu, ale całe szczęście pozostał na zdjęciach… Pewnie mi nie wierzycie, bo wiem, że w Polsce mrozy, ale to niestety prawda..
Nadchodzi wiosna... w styczniu;)

***

Po przepis zapraszam tu.



21 comments:

  1. Jejku, jest niesamowity! Cóż za zdjęcia fantastyczne! Obśliniłam się jak nie wiem.
    No cudo!!!
    Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  2. Piękne zdjęcia i pyszny mus:)

    ReplyDelete
  3. też się czaję na ten kremik, pysznie wygląda...:)

    ReplyDelete
  4. A my miałyśmy wczoraj grupową Weekendową Cukiernię w Szczęśliwej Kuchni Tilianary. Upiekłyśmy torcik marchwiowy, którego niestety nie zdążyłyśmy spróbować i właśnie ten mus, wspaniały, mocno czekoladowy. Twój wygląda cudownie, śliczne pucharki.
    Szkoda zimy, a może jeszcze wróci, u nas się na odwilż na razie nie zanosi.
    Pozdrowionka!

    ReplyDelete
  5. Wierzę, wierzę bo u nas już też wiosna. 11 na plusie, czuć w powietrzu zmiany.
    MUs wygląda przepysznie:)

    ReplyDelete
  6. zgadzam się całym sercem, że wygląda czarująco.. :]

    ReplyDelete
  7. Jutro biorę się za przygotowanie tego pysznie wyglądającego musu:)

    ReplyDelete
  8. Majana,
    ;))) dziękuję;)

    Wiosenka,
    Dziękuję;) A to mus już robiłaś?
    :)

    Myniolinka,
    Daj znać jak się już przyczaisz:)

    Felluniu,
    Tilianara wspomniała mi o Waszym spotkaniu weekendowym;) Jak się cieszę, że mój mus mógł Wam umilić czas:)
    Mam nadzieję, że pokażecie swoje dzieła!:)
    Zimy szkoda…:( Ale liczę, że coś się jeszcze zmieni na plus;)
    Pozdrowienia cieplutkie!

    Patrycja,
    Aż 11? To u nas jeszcze nie tak, ale może jeszcze temp. podskoczy (oby nie!).
    Mus i smakuje pysznie;)

    Cukrowa wróżko,
    Dziękuję:)

    Alinka,
    Ale będziesz miała pychotki:) Mam nadzieję, że i Twoje serce (i podniebienie;) podbije:)

    ReplyDelete
  9. Wygląda (i wierzę, że smakuje również) przepysznie!
    Ja póki co mam szlaban na czekoladę... kiedyś spróbuję :)

    ReplyDelete
  10. Mój nie był taki lekki...

    ReplyDelete
  11. niedawno jadłam aż dwa musy czekoladowe, ale nadal miałabym ochotę na kolejne porcje :) B. apetyczne zdjęcia, Gosiu!

    ReplyDelete
  12. Piękny! Widzę tę lekkość (a w tajemnicy Ci powiem, że też go popełniłam ;) Będę się chwalić jeszcze ;)))

    ReplyDelete
  13. U mnie musy już skonsumowane, ale fotki im nie zrobiłam, bo ... w całym gadulstwie z Fellunią i Kasią zapomniałam o kawie :) I dobrze! Teraz mam wymówkę, by zrobić ten mus jeszcze raz :)

    ReplyDelete
  14. Agatko,
    Dziękuję, spróbuj w przyszłości, jest naprawdę pycha;)
    A co do czekolady – u mnie ostatnio wszystko czekoladowe, ale za jakiś czas spróbuję zmienić trochę repertuar :))

    Joanno,
    Hmm..naprawdę? Nie wiem dlaczego, mój ‘jak chmurka’ :)

    Aniu,
    Aż sama mam ochotę zrobić powtórkę z rozrywki;))
    Dziękuję Ci pięknie:)

    Oczko,
    Chwal się chwal! ;)

    Tilianaro,
    Bez kawy też już kiedyś próbowałam, nawet całkiem świadomie taki wykonałam:))
    Cieszę się, że Ci posmakował i chcesz powtórki ;)

    Pozdrowienia ciepłe!

    ReplyDelete
  15. Naprawdę u Was po zimie??? Aż trudno uwierzyć. Ja dzisiaj nieźle zmarzłam. Goniłam do domu szybciej niż nogami mogłam przebierac. :D
    Goś, piękne zdjęcia. :) Mus na nich wygląda bardzo apetycznie. I zdecydowanie muszę się zgodzić ze stwierdzeniem, że "czekolady nigdy dość". :)

    ReplyDelete
  16. Prawda, prawda...Zima jak nie zima..
    Dziś świeciło nam pięknie słoneczko, a na termometrze +7.
    Chyba mało kto (jeżeli w ogóle;) sprzeciwi się temu stwierdzeniu ;D

    Dziękuję, Małgosiu:)

    ReplyDelete
  17. Pani uspokój się, bo znowu mi się wybór zmienia :D

    ReplyDelete
  18. Gdzie tam uspokój, zrób wszystkie i problem z głowy, Poleczko :D

    ReplyDelete
  19. U nas wiosna trwala dwa dni, potem znow zima a dzis... w sumie nie wiadomo co ;)

    Zgadzam sie Gosiu - czekolady nigdy dosyc! ;)
    Twoj mus wyglada oblednie!

    Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
  20. U nas niestety zima nie powraca.. Choć może nie 'niestety', bo zaczyna mi pasować zapach wiosny w powietrzu:))

    Dziękuję Beatko!:)

    ReplyDelete
  21. Nie dziwie sie, tez uwielbiam te wiosenne zapachy w powietrzu :))

    ReplyDelete