Dziś o drożdżowych bułeczkach.
Z kruszonką.
Mięciutkich, najlepszych, jak to z drożdżowym ciastem jest, zaraz po wyjęciu z pieca:)
Moje są z mleczkiem kokosowym zamiast zwykłego mleka. Taka mała zmiana.
Ciasto robi się bez żadnych problemów, wyrabia się je z łatwością, rośnie super, a uformowanie bułeczek nie jest kłopotliwe nic a nic.
Bardzo gorąco polecam.
A Lisce ogromnie dziękuję za przepis:)
***
Na koniec chciałam ogłosić, że Sweet art bierze wolne na ok. 3miesiące.
Tak wyszło.
A więc niech Wam się dobrze i smacznie gotuje oraz piecze!
:)
Do zobaczenia niebawem:)
Bułeczki nadziewane dżemem
Cytuję za Liską
18 bułeczek
składniki:
500gr mąki pszennej
200ml mleka
100gr cukru
50gr masła
1 jajko
1 szczypta soli
1 opakowanie drożdży suszonych instant (użyłam 20 gr świeżych, L)
dżem do nadziewania
cukier puder do posypania
Jajko ubić z cukrem. Mleko podgrzać nie doprowadzając do wrzenia. Dodać masło.
Mąkę przesiać do miski, dodać drożdże, sól, dokładnie wymieszać.
Dodać jajko, wymieszać.
Następnie wlewać powoli mleko z masłem i mieszać do czasu, aż wszystko się połączy. Przełożyć na kuchenny blat i zagnieść ciasto.
Przełożyć ciasto do miski, przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do wyrastania na 2 godziny.
Podzielić ciasto na 18 części. Każdy spłaszczyć w dłoniach, włożyć dżem, zlepić brzegi. Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pamiętając o odstępach między bułkami.
Odstawić do wyrastania na 30 minut.
Piekarnik nagrzać do 190 st C.
Bułeczki posmarować mlekiem, wstawić do piekarnika i piec 20 minut.
Po upieczeniu ostudzić i posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
***
Porcja Słowa:
"Człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu,
a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa"
(Gal. 2,16)
"Albowiem łaską zbawieni jesteście
przez wiarę,
i to nie z was: Boży to dar.
Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków,
do których przeznaczył nas Bóg,
abyśmy w nich chodzili"
(Efez. 2, 8-10)
aż trzy miesiące bez słodkich zdjęć i słów?
ReplyDeleteszkoda
będę czekać
cudne bułeczki
szczególnie ta kruszonka
Trzy miesiące???:((( Buu.
ReplyDeleteI to teraz kiedy TAKIE świetliste zdjęcia zamieściałaś? Poproszę o przepis, na zdjęcia, bo bułeczki tak mi nie wyjdą:)
Ale co robić, poczekam;)
Miłych 3 mcy Gosiu!
będę ciut tęsknic , odpoczywaj królowa ciasteczkowa ****
ReplyDeletez tego wszystkie nie napisałam ,ze takie bułki to bym zjadła
ReplyDeleteGos , całe to mleko zastąpiłaś mleczkiem kokosowym tak?
U, Gosiu, już wiem, ze będzie mi brakować Ciebie i Twojego bloga...
ReplyDeleteA bułeczki robiłam kiedyś i faktycznie, efekt odwrotnie proporcjonalny do nakładu pracy:) Sliczne są!
Miłego odpoczywania i wracaj z natchnieniem :)
ReplyDeletepozdrawiam
agata
Hmmm... najpierw pomyślałam - buuuu! bo lubię tu zaglądać i wiem, że będzie mi Ciebie brakować...
ReplyDeleteale przecież :) to nie o mnie tu chodzi...
Gosiu, udanych najbliższych trzech miesięcy!
pełnych uśmiechu :)
Muszą być niesamowicie pyszne, bo wyglądają cudownie.
ReplyDeleteDziewczyny buleczki nie tylko wygladaja cudownie,ale i tez tak smakuja,
ReplyDeletesa przepyszne...,
Gos wybacz,ale wszystkie cztery ugoscily moj zoladek,bylam za glodna,zeby przechowywac je dla chlopakow.Oni wybaczyli,bo wiedza jaki jestem lasuch...
Wiem jedno bede je robic.
Dzieki ogromne,pozdrawiam i zycze milej przerwy,
:>>>>>>>>>>>
Hella
Przecudne są te bułeczki! Ach, nic tylko chwycić i zajadać ze smakiem. Cudowne!
ReplyDeleteAsiejko, aż choć powiedziałabym tylko 3miesiące:) Szybko minie, miło mi, że będziesz na mnie czekać:)
ReplyDeleteDelie, wiesz, ja też będę tesknić. Mówię całkowicie poważnie i prawdziwie:) Będę, ale 3miesiące zlecą raz-dwa, a ja naprawdę muszę zrobić taką przerwę. Ale będę miała u Ciebie i Chłopca do czytania i oglądania po powrocie:))Ściskam mocno, mocnoo!:))
Alu, tylko ciut? :D Oczywiście ja też, ale to TYLKO trzy miesiące, tak?:)
Mafilka, to prawda, pracy wkłada się niewiele, a jaki efekt,mmm:) Będę pod koniec maja, niedługo:)
Agatko, dziękuję, a Tobie miłego blogowania oczywiście:)
Amarantko, tak musi być. Po prostu:) Zobaczysz że ani się obejrzymy a już maj będzie, sto procent, że szybko zleci:))
Usagi, ach, są są, megapyszne:)
Helcia, no cała TY:)) To zrób kiedyś chłopakom, tylko podaj im zaraz z pieca, a nie jak ja dziś Tobie na drugi dzień:( Nie były juz aż takie idealne, więc tym bardziej cieszę się, że Ci smakowały, łasuchu:)) Ściskam mocno!
Majanko, tak, cudne, łatwe, pyszne:)
Dziękuję Wam wszystkim i do zobaczenia ZA CHWILĘ!:))
Pozdrawiam Was serdecznie!
piękne bułeczki.
ReplyDeleteWszystkiego dobrego na te 3 miesiące:)
Ojej, czemu tak długo??
ReplyDeleteNo ale trudno, pewnie jakiś ważny powód i tak trzeba. Ściskam i czekam na Twój powrót:D
Długo... I szkoda. :( Ale widzę w tym też pozytyw, bo zapowiadasz Gosiu, że wrócisz. :) Więc już czekam na kolejne wpisy. :)
ReplyDeleteBułeczki wspaniałe, widać na zdjęciu, że bardzo puszyste. No i ta kruszonka... :)
Pyyysznie wyglądają:)
ReplyDeleteprzepysznie wygladaja :)
ReplyDeletePozdrawiam :)
Ale ale dlaczego? :(
ReplyDeleteGoś :*
Niech minie szybko i wracaj do nas!
Będę tęsknić. Naprawdę!
Wracaj do nas szybko, ale też załatw wszystko co na Ciebie czeka szczęśliwie :) A tymczasem posilę się bułeczką :)
ReplyDeletePiekne zdjęcia, aż się zapatrzyłam na te pysznie wyglądające bułeczki :)))
ReplyDeletepiękną porcję Słowa zostawiasz na te 3 miesiące, będę czekała, wszystkiego dobrego na ten czas, trzymaj się ciepło!
ReplyDeleteVIRI
Jakie piękne !!!
ReplyDeleteO nie !!! 3 miesiące ??? To wieki całe :((((((
Piękne, zachwycam się nimi.
ReplyDeleteBułeczki cudne!
ReplyDelete...a trzy miesiące...co to jest, wobec wieczności;)
:)))
Ladniutke sa te buleczki Gosiu, takie zimowe :-) A wiesz mleko kokosowe w miejsce krowiego to doskonaly pomysl, ja podpatrzylam go u Polci i bije ostatnio u mnie rekordy :D
ReplyDeletePozdrawiam cieplo!
Trzy miesiace?!? :( Bedziemy tesknic... I wyczekiwac :)
ReplyDeleteA buleczki jak marzenie! I ja je kiedys upieke :)
Usciski Gosiu!
Dziękuję Wam wszystkim bardzo baaardzo mocno za tak miłe słowa!
ReplyDeleteObiecuję, wrócę w okolicach maja, a może nawet trochę wcześniej! Także może te trzy miesiące są nawet troszkę przesadzone:)
Pozdrawiam serdecznie, każdą z osobna!:)
Ale śliczne, czyste zdjęcia!
ReplyDeleteBułeczki miodzio :)
To co, czekamy? :)
Pozostaje nam tylko czekać na kolejne wspaniałe wpisy Goś :)
ReplyDeleteBułeczki przepyszne! Zrobiłam ;D
http://seventhheaven.blox.pl/2010/03/Buleczki-kokosowe-z-nutella.html
Aniu,
ReplyDeletedziękuję!:)
Czekamy:))
Carmellina,
już nie tak długo do maja:)
Cieszę się, że smakowały! Widziałam Twoje, bardzo pasuje im przybranie:) Piękne:)
Pozdrawiam!
Gosiu, te buleczki wygladaja bosko. Jakby unosily sie na chmurkach... :)) Piekne zdjecia. Jestem naprawde pod ogromnym wrazeniem.
ReplyDeleteWracaj do nas szybciutko :)
Szkoda, ze na tak długo :(
ReplyDeleteA bułeczki piękne, wyglądają jakby unosiły się w powietrzu ;)
Margot, przepraszam że dopiero teraz odpowiadam -tak, mlekiem kokosowym zastąpiłam całe mleko i wyszło pycha:))
ReplyDeleteA wszystkim Wam dziękuję i przepraszam za małe zamieszanie:)