Miałam wrócić za trzy miesiące. W okolicach maja. Ale...ale wszystko się zmieniło. I jestem po trzech tygodniach :)))
Szczerze mówiąc, musiałam sobie parę rzeczy poukładać, myślałam też, że będę miała więcej na głowie i stąd ta nagła przerwa, którą zapowiedziałam pod koniec lutego.
Jednak życie bywa zaskakujące:))
Oczywiście chcę Wam ślicznie podziękować za tak miłe słowa w komentarzach do ostatniego posta.
Bardzo, ale to bardzo mi miło:)
Dziekuję!
***
A co słodkiego przygotowałam?
Coś pyysznego. Czekoladowego. Zimnego. Bez pieczenia.
Coś pyysznego. Czekoladowego. Zimnego. Bez pieczenia.
Coś, co na pewno wszyscy pamiętają z czasów swego dzieciństwa.
Blok czekoladowy.
Blok znalazłam pośród kartek przechowanych przez moją Mamę:) Jest z odległych czasów, ale ja właśnie takie kartki, ze starych czasopism czy starych książek, lubię najbardziej:)
Mam też taką jedną książkę, po Mamie;), z wypadającymi już ze starości kartkami. Bez zdjęć, ale za to z najlepszymi przepisami na świecie. Każdy się sprawdza, wystarczy rzucić na nie okiem i wiesz, że czekają cię wspaniałości.
I tak właśnie blok zrobiłam na podstawie kartkowego przepisu, a dodatkowo upiekłam herbatniki znalezione w starej książce bez zdjęć ;)
Blok czekoladowy jest dobrze zaspolony, łatwo się go kroi, nie kruszy się, a rozpłyyywa w ustach.
Natomiast herbatniki to może nie takie typowe, znane wszystkim herbatniki sklepowe, ale z całą pewnością przepyszne kruche ciacha, które są prawie herbatnikami ;)
Smacznego!
BLOK CZEKOLADOWY
składniki:
200g masła
100ml wody (1/2szkl.)
200g cukru (1szkl.) + 1/2 torebki cukru waniliowego
50g kakao (5pełnych łyżek)
400g mleka w proszku
100g rodzynek, sparzonych przez ok.5min
ok.250g herbatników, pokruszonych
Wodę, cukier i masło włożyć do garnka, zagotować.
Kakao i mleko w proszku wymieszać razem, po czym ciągle mieszając wlewać zagotowaną wodę z cukrem i tłuszczem.
Do gładkiej masy dodać bakalie i pokruszone herbatniki. Wymieszać dokładnie.
Formę keksową (26x12cm) wyłożyć folią spożywczą lub wysmarować masłem i przełożyć do niej masę.
Wstawić do lodówki do zastygnięcia.
Kroić jak keks.
Jeść :)
Bon appétit!
HERBATNIKI
składniki:
350g mąki pszennej (2szkl.)
127,5g masła
90g cukru pudru (ok.1/2szkl.)
1żółtko
3pełne łyżki śmietany
1łyżeczka proszku do pieczenia
olejek migdałowy
Przesiać mąkę, posiekać z rozmiękczonym masłem. Utrzeć żółtko z częścią cukru pudru (30g mniej-więcej). Dodać do mąki i masła razem z resztą cukru pudru, śmietaną, paroma kroplami olejku migdałowego i proszkiem do pieczenia. Wrobić ciasto (nie za długo).
Owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 2-3godziny.
Po ochłodzeniu rozwałkować ciasto na grubość 3mm (nie potrzeba podsypywać mąką).
Wycinać ciasteczka na kształt herbatników (można użyć noża do pizzy).
Ciastka ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Jeśli chcemy, można ozdobić herbatniki niewielką ilością marmolady kładzionej na środek herbatnika.
Piec 10-15min. w 190 st. C na złoty kolor.
Jest wiosna.
Jest ciepło.
Jest prawie lato.
Albo to już lato?
:)
***
Porcja Słowa:
" Lud ten czci mnie wargami,
ale serce ich daleko jest ode mnie"
(Mar. 7,6)
a ja go nie miałam w dzieciństwie.. : < odkryłam dopiero rok temu. pyszności. :]
ReplyDeleteNaprawdę? To całe szczęście, że jednak w końcu go odkryłaś:))
ReplyDeleteOoo... heeej Gosiu :)
ReplyDeletefajnie, że wcześniej wróciłaś!
i to z blokiem, podobnie jak Wróżka nie znam tego smaku z dzieciństwa, ale robiłam ostatnio takie małe bloczki, jednak zupełnie różniące się od Twojego, no dobrze mleko w proszku się zgadza ;))
Jak fajnie, że jesteś! I że tak szybko:)
ReplyDeleteUwielbiam takie przepisy retro.
Zdjęcia wiosny...obłędne!:)
Uściski!
O jak milo, ze juz jestes :)))
ReplyDeleteNie znikaj juz nam prosze ;)
A bloku czekoladowego... niestety nie pamietam chyba :/ Nawet nie wiem jak to mozliwe... Widac moja mama mniej lubila sie krzatac po kuchni ;)
Pozdrawiam Gosiu!
I raz jeszcze dziekuje za udostepnienie zdjecia :)
tak, życie pisze nieznane nam do końca scenariusze
ReplyDeletedobrze, że już wróciłaś :)
a blok czekoladowy- Klasyka
Blok jadłam pierwszy raz w czasie zeszłorocznych świąt Wielkiej Nocy. Nie przypominam sobie z dzieciństwa tego smaku.
ReplyDeleteAle za to miałam pomarańcze do woli :D
pozdrawiam
agata
O...dobry wieczor Gosiu :))
ReplyDeleteUwielbiam blog czekoladowy. Nigdy nie koncze na jednym kawalku :) To rowniez smak mojego dziecinstwa :))
Cieszę się, że jesteś!:))
ReplyDeleteNa taki blok mogłabym do Ciebie wpaść nawet teraz:) Ja tez kojarzę go z dzieciństwa. Wspaniale Ci wyszedł.
A te zdjęcia wiosny, ach! Piękne:)
Pozdrawiam,
Majana
Goś, jak miło, że jesteś już z nami! I jaka piękna prawdziwa wiosna na Twoich zdjęciach ;) A blok czekoladowy może wykorzystam kiedyś jako pomysł na prezent dla M. Byłby zachwycony!
ReplyDeleteTen blok wygląda obłędnie. Nigdy nie robiłam bloków. Kiedyś trzeba będzie spróbować. To zdjęcie to znak.. ten czas właśnie nadszedł
ReplyDeleterzeczywiście smak dzieciństwa!
ReplyDeleteJak dobrze że już jesteś !!!!!!! Tęsnikłam !!!!
ReplyDeleteA blok mniamuśny :))))
Jak fajnie i wiosennie u Ciebie, fajnie ze znowu jestes...! Blok pewno pyszny, skorzystam z przepisu jak bedzie okazja...
ReplyDeleteGos, mam pytanie... Chcialam zrobic te ciasteczka owsiane ale nie wiem ile jest cukru waniliowego w opakowaniu, ja tutaj kupuje w pudelkach po 140g. Napisz prosze ile jest cukru w Twoim opakowaniu zebym wiedziala ile mam dac... z gory dziekuje i pozdrawiam. M
:) Już nie będę znikać. Mam nadzieję:)
ReplyDeleteDziękuję, pozdrawiam każdą z osobna!
Mamsan,
jedno opakowanie cukru waniliowego, który ja tu kupuję, ma 8g.
Mam nadzieję, że ciastka nie dadzą plamy:))
Pozdrawiam!
Jaki słodki powrót, super :))) Blok czekoladowy bardzo lubię, również jako bazę do różnych wariacji smakowych, a te zdjęcia wiosenno-letnie na końcu notki - cudo, tego nam trzeba po prostu :)))
ReplyDeletePozdrawiam ciepło i już wiosennie :-)
zawsze zastanawiałam sięczy mleko w proszku można zastąpić śmietanką w proszku ( taka do kawy)
ReplyDeletechyba spróbuję
jak myślisz?
mimi z piernikowa
Robię od czasy do czasu całą keksówke i zjadamy z mężem na spółę! Jakie to jest dobre!
ReplyDeletefantastycznie, że wróciłaś :)
ReplyDeleteuwielbiam czekoladowe bloki :)
zasyłam buziaki :*
Bardzo się cieszę, że już jesteś!!!
ReplyDeleteBardzo.
Zdjęcia wiosny, wow!!!:)
Uścisk1:)
A, jeszcze chciałam dodać, że zdjęcia bloku idealnie wpisują się w klimat. Takie trochę jak z lat 70tych. Ze starych czasopism o gotowaniu. To komplement oczywiscie:)
ReplyDeleteGoś! Jesteś! Jejku cieszę się :*
ReplyDeleteNie znikaj już na tak długo, zabraniam :)
Mimi z piernikowa,
ReplyDeletenie mam pojęcia, nigdy nie zastępowałam mleka w proszku śmietanką, ale może sie uda?:)
Jak spróbujesz, to koniecznie powiedz czy wyszło!:)
Pozdrawiam!
Monika, Dragonfly, Peggy,
czyli podzielacie moją miłość do bloków, a co za tym idzie - czekolady :)
Cieszę się i dziękuję Wam:)
:)) Delie, może to dlatego, że ostatnio przeglądałam masę starych czasopism:) Cieszę się, że Ci się podobają, bo jakoś ja nie mogłam dojść do takiego efektu, jaki sobie zaplanowałam i wydawały mi się 'fe'...
;)
Polka, skoro zabraniasz...
:)
Uwielbiam Twojego bloga. Znalazłam go co prawda kilka dni temu, ale już się zakochałam. Przedstawiasz normalne, niczym nie udziwnione przepisy, które na dodatek wychodzą :) ( już spróbowałam kilka ). Jesteś dowodem na to, że wcale nie trzeba kombinować, żeby otrzymać coś pysznego. Będę tutaj często wpadać :)
ReplyDeletePozdrawiam...
P.S. Z drugiej strony wcale nie lubię tego bloga, bo wiem że dzięki niemu będę miała kilka kilo za dużo ;)
Ale niespodzianka, hihi:):)
ReplyDeleteA blok to może raz w życiu robiłam bardzo dawno temu, może najwyższy czas by sobie przypomnieć ten smak...:)
Gosiu, zdjęcia piękne, jak zwykle:)
Zawsze miałam na coś takiego ochotę :)) Nigdy nie odważyłam się zrobić bloku bo jestem pewna, że przynajmniej połowę zjadłabym sama ;PPP
ReplyDeleteTeż uwielbiam stare książki po mamie, chociaż bardziej do przeglądania i szukania inspiracji
Tez ciesze sie, ze juz jestes!
ReplyDeleteA przepis jak zwykle smakowity i na dodatek sentymentalny, bo blok czekoladowy pamietam z czasow "szkolnych", robilismy go w szkole, ach jaki smaczny byl!
Pozdrawiam cieplo
Elwira
Kasiu, wpadaj jak tylko masz ochotę! Dziękuję za tak miłe słowa:)
ReplyDeletePozdrawiam ciepło!
Ewo, życie bywa naprawdę zaskakujące. Zresztą wiesz o co chodzi, prawda?:) Nie wiem czy widziałaś mojego maila...:))
Dziwnograj, witaj na moim blogu:)
Oj trzeba mieć dużą rodzinkę, kiedy się piecze, to fakt:))
A stare książki to skarb. Prawdziwy.
Elwirko, ja też chodziłam w podstawówce na 'zajęcia rękodzielnicze'. Cudownie było i zawsze smacznie, mamy co wspominać, prawda?;)
Pozdrawiam serdecznie!
No coz , blok czekoladowy , chyba kazdemu z nas kojarzy sie z dziecinstwem :)
ReplyDeleteZdjecia wiosny cudowne :)
Och Gosiu, jasne ze pamietaja :-) A teraz przypomnialas mi czas podstawowki, gdy ktoras z kolezanek robila go na zajeciach z techniki (czesc kuchenna) i potem meczylam Mame pol roku by zrobila! To niby taki zastapnik, ale jak dobry - dziekuje za przypomnienie.
ReplyDeletePozdrawiam cieplo, niech uklada Ci sie jak najlepiej!
Magoldie, Basia,
ReplyDeletecieszę się, że udało mi się przywołać stare wspomnienia:)
Pozdrawiam Was!
Cudne zdjęcia jak zawsze!:)
ReplyDeleteOch, właśnie się zdziwiłam, że Jesteś :D
Ale to dobrze.. to świetnie.
Uwielbiam Twe fotki, czy możesz mi zdradzić jakiego aparatu używasz?:)
Chyba każdy z mojego pokolenia kojarzy blok czekoladowy. Smakołyk z dzieciństwa, kiedy nic nie było tak łatwo dostępne jak teraz...ale ja ostatnio też sobie przypomniałam o tym przepisie i zrobiłam go swoim dzieciom według przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/przepis-na-blok-czekoladowy/ Dzieci były zachwycone i już dopytują kiedy zrobię go kolejny raz! Polecam przypomnieć sobie ten smak!
ReplyDeleteBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
ReplyDelete